Strażacy zabezpieczyli akwen ustawiając dwie zapory sorbcyjne, dzięki którym nieznana substancja nie rozprzestrzeniała się dalej. Jej usuwaniem zajęła się natomiast firma odpowiedzialna za utylizację. Na razie nie wiadomo co to za substancja ani skąd wpłynęła do zbiornika. Sprawę wyjaśnia policja.