Policjanci znaleźli zwłoki kobiety w piwnicy. Ofiara zmarła na skutek rozległego urazu czaszkowo-mózgowego. Nie udało się wtedy ustalić sprawcy i śledztwo umorzono w 2018 roku.
W maju ubiegłego roku do komendy policji w Kole zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako syn ofiary i przyznał się do morderstwa. Opowiedział o przebiegu zdarzenia oraz wskazał narzędzie, którego użył.
Krzysztof T. został zatrzymany. Między innymi po badaniu fonoskopijnym postawiono mu zarzut. Motywem zbrodni miał być testament. Pokrzywdzona miała zamiar go sporządzić i oprócz syna chciała również uwzględnić w nim wnuka.
Jak podaje portal LM, w środę przed sądem mężczyzna nie przyznał się do winy. Twierdził, że to nie on zadzwonił na komisariat.