W ciągu doby w bloku przy Staszica w Kaliszu były dwa pożary. Najpierw ktoś podłożył ogień pod drzwi na klatkę schodową, a później rozlał łatwopalną substancję przed drzwiami mieszkania i podpalił. Lokatorzy sami ugasili pożar, nikomu nic się nie stało. W Lęborku w podobnych okolicznościach pożar zabrał dwoje nastolatków - 18-letnią dziewczynę i 13-letniego chłopca, który zmarł w Centrum Leczenia Oparzeń w Ostrowie.
Jak mówi rzecznik kaliskiej policji Anna Jaworska Wojnicz do kaliskiej sprawy został zatrzymany 35-letni mężczyzna. Był pijany.
Przesłuchano pierwszych świadków tego zdarzenia, zabezpieczono również ślady, dokonano oględzin miejsca zdarzenia. Do sprawy został zatrzymany 35-letni mężczyzna. Ten mężczyzna na obecną chwilę jeszcze nie usłyszał zarzutów, gromadzimy materiały w tej sprawie. Dziś lub jutro mężczyzna będzie przesłuchiwany. W chwili zatrzymania był pod wpływem alkoholu.
Ważna w tej sprawie będzie opinia biegłego z zakresu pożarnictwa. Jeśli bowiem okaże się, że pożar zagrażał życiu lub zdrowiu wielu osób, to sprawę przejmie prokuratura. 35-latek jest kaliszaninem, wiadomo też, że
nie mieszkał w bloku, w którym doszło do podpaleń. Policja sprawdza okoliczny monitoring, aby ustalić czy zatrzymany mężczyzna rzeczywiście miał związek z pożarami w budynku.