Podrabiali dokumenty. Zatrzymania m.in. w Poznaniu

Do zatrzymań doszło na terenie Poznania, Katowic i Warszawy na polecenie Prokuratury Krajowej w ramach śledztwa dotyczącego działania zorganizowanej grupy przestępczej, której celem było podrabianie i sprzedaż sfałszowanych dokumentów, głównie czeskich i ukraińskich praw jazdy oraz pranie pieniędzy.

W wyniku przeszukań ujawniono: ponad 80 podrobionych lub przygotowanych do podrobienia praw jazdy, czeskie i belgijskie dowody osobiste, podrobione pieczęcie, wysokowydajną drukarkę do kart plastikowych i pliki na elektronicznych nośnikach pamięci związane z podrabianiem dokumentów

- przekazał dział prasowy PK.

Prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska z działu prasowego Prokuratury Krajowej wyjaśniła, że fałszywe prawa jazdy wytwarzane były poprzez wysokiej jakości nadruk na plastikowych kartach, wraz z zabezpieczeniami widocznymi w promieniach ultrafioletowych.

Śledczy ustalili, że przez pięć miesięcy grupa miała wydać 300 fałszywych dokumentów i uzyskać blisko 1,5 mln zł, z czego część lokowano w kryptowalutach. W śledztwie okazało się też, że zamówienia na podrobione dokumenty składane były za pośrednictwem stron internetowych, portalu społecznościowego oraz komunikatorów internetowych.

Sprawcy po otrzymaniu zaliczki, danych zamawiającego, jego zdjęcia i skanu podpisu, wytwarzali fałszywe prawo jazdy, jak i zaświadczenie o zdaniu egzaminu i zameldowaniu czasowym. Następnie komplet podrobionych dokumentów dostarczany był przesyłką za pobraniem do kupującego

- wyjaśniła prokurator. Przesyłki dla zatarcia śladów były nadawane przez osoby podające fikcyjne dane nadawcy.

W zależności od kategorii prawa jazdy za komplet dokumentów płacono od 5,4 tys. do 7,6 tys. zł, a w celu ukrycia rzeczywistego pochodzenia środków, wpływające na kilkadziesiąt rachunków bankowych pieniądze wypłacano z bankomatów lub przelewano pomiędzy kontami osób z grupy.

Zatrzymanym zarzucono kierowanie lub udział w zorganizowanej grupie przestępczej podrabiającej i sprzedającej sfałszowane dokumenty oraz pranie pieniędzy, a sąd na wniosek prokuratury aresztował na trzy miesiące dwie osoby.

Wobec trzech pozostałych osób prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji i zakazu opuszczania kraju

- podała Calów-Jaszewska. Zaznaczyła, że śledztwo będzie się rozwijać.