NA ANTENIE: Serwis informacyjny
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Podwórko - uczy życia i wychowuje?

Publikacja: 19.09.2014 g.12:01  Aktualizacja: 19.09.2014 g.12:19
Poznań
"Na podwórku fajnie jest, można sobie pobiegać, można z kapsle pograć też i pochodzić po drzewach". To fragment piosenki, popularnej i chyba najbardziej aktualnej do lat 90. ubiegłego wieku. Czy wychowanie podwórkowe znaczy dziś tyle samo co kiedyś?
odnowione podworko studnia (4) - Maciej Kluczka
/ Fot. Maciej Kluczka

Dzisiejsi 30-40-latkowie każdą wolą chwilę spędzali w dzieciństwie na podwórku. Nikt z tego powodu nie robił sprawy. Natomiast dziś mówiąc: "wychowanie podwórkowe" - mówi się raczej w tonie negatywnym. Dawniej podwórko wychowywało, uczyło samodzielności oraz działania w grupie. 

Czy są jeszcze takie miejsca, w których rówieśnicy tworzą rywalizujące ekipy, współpracujące grupy, umawiające się na podchody, grę w piłkę, wspólne zabawy? Czy spotkania podwórkowe, placowe, pod trzepakiem... to już przeszłość, czy wciąż działają? Zapraszamy do dyskusji - telefon do studia 618 654654.

https://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 17
hetman 30.09.2014 godz. 18:08
igo - nie przypominam sobie żadnej takiej z naszego podwyrka. Ale już też nie ten umysł u mnie co kiedyś.
Może i tam była jakaś Lilita .
libero 28.09.2014 godz. 13:39
igo
Czy Ty się dobrze czujesz ??????
Przecież to Ty zacząłeś opisywać jakąś Lilith !!!!! Myślałem ,że to jakaś Twoja kumpelka z podwórka
czyli z Twojego fyrtla. Dlatego napisałem ,że mogłeś trzymać z tą lesbijką .To są fajne babki.
A w ogóle z tego co napisałeś to ten cały biblijny Adam o którym uczą się dzieci w szkołach ,że to niby ulepiony
z gliny no i amator jabłek , to czysta PATOLOGIA RODZINNA !!!
Ile On w końcu miał tych żon ??? Ja myślałem , że tylko miał Ewkę .Takie kity wciskała mi zakonnica na religii.
No i to,że Ich dzieciaki się tłukły , zabijały .Co to za wychowanie ?!?!?! Ja się pytam grzecznie.
Nie dziw się zatem igonie , że dzisiaj brat do brata z nożem wyskakuje !!!
Tej patologi uczą na religii .
igo. 28.09.2014 godz. 11:03
Skąd Ty wytrzepałeś tę Lilith? I do tego chyba, w wersji z żydowskiego talmudu. Z Deborą podobnie i z wcześniejszymi jakimiś Twoimi nickami też. Niby w czym, to odwoływanie się do kultury żydowskiej, ma podkręcić atrakcyjność Twoich tutaj wpisów. Niby w czym ma Ci pomóc? Kompletna klapa Tadku...Rychu...libero... To martwe tutaj wyrazy. I z tą żonglerką nickami też. Za cholerę nie chcą się ułożyć w jakiś przekonywujący dialog między kilkoma osobami. Wychodzą z jednego gardła do tego ściśniętego złością do wszystkiego co dobre i normalne. Pal już sześć, że najczęściej w odniesieniu do naszej historii czy naszej kultury, w której sam tkwisz po uszy.
libero 28.09.2014 godz. 00:38
igo
Jeżeli to co napisałeś to są jedyne wspomnienia z twojego podwórka to składam ci
szczere wyrazy współczucia. Teraz będę się starał zrozumieć dlaczego jesteś całkowicie taki....enty.
Upiorzyce , demony , koczkodany , jędze, hieny....
gdzieś ty się igo wychowywał ???????
Mogłeś się chociaż zaprzyjaźnić z tą LESBIJKĄ
którą tam wymieniasz , bo widać tylko Ona była normalna na twoim podwórku..
Ale ty oczywiście musiałeś trzymać z tymi których było więcej. Sam widzisz jak ci się to odbiło na zdrowiu .
igo
z religiami jest tak jak z twoim podwórkiem
nie zawsze większość jest normalna i ma rację .
igo. 26.09.2014 godz. 06:47
Ty chyba naprawdę powinieneś się leczyć.
igo. 26.09.2014 godz. 06:45
Lilith w folklorze żydowskim.
Upiorzyca groźna dla kobiet w ciąży i niemowląt w pierwszych tygodniach ich życia; uważana za pierwszą żonę biblijnego Adama, wywodząca się najprawdopodobniej z tradycji mezopotamskiej.

Lilith w mitologii
Istnieje wiele odmian mitu o Lilith: Hieronim łączył ją z grecką Lamią – libijską królową związaną z Zeusem. Gdy Zeus porzucił Lamię, Hera porwała jej dzieci, co z kolei było powodem porywania obcych dzieci przez Lamię.
Jej pierwotne akadyjskie imię brzmiało "Lilitu", a tłumaczenie z hebrajskiego, "לילית" brzmi "Lilith", "Lillith" lub "Lilit". Lilitu był to żeński demon w mitologii babilońsko-asyryjskiej.

Jej imię po hebrajsku brzmi Lilit (dosłownie). Pochodzi ono być może od hebrajskiego słowa lulti oznaczającego "lubieżność", a nie, jak często się uważa, od lailach oznaczającego "noc"
Lilith w Biblii

Imię Lillith występuje w Starym Testamencie, Księga Izajasza 34:14: Biblia gdańska

"... Tam się będą potykały dzikie zwierzęta z koczkodanami, i pokusa jedna drugiej ozywać się będzie; tam leżeć będzie jędza, a znajdzie sobie odpocznienie..".

i Biblia Tysiąclecia:

"....Zdziczałe psy spotkają się z hienami i kozły będą się przyzywać wzajemnie; co więcej, tam Lilit przycupnie i znajdzie sobie zacisze na spoczynek..."
Lilith 26.09.2014 godz. 02:25
igo
HAMUJ ! Ostrzegam cię ponownie ! Moja cierpliwość do ciebie się kończy .Tylko ty widzisz ten komentarz i
nikt inny !!! Bo tylko kompletni głupcy go widzą . Więc jeszcze raz cię ostrzegam
igo - hamuj z tymi swoimi komentarzami .

Lilith
igo. 25.09.2014 godz. 21:17
Debora, Rychu, Tadek, libero to.. jedno. Bez znaczenia jest więc czy odpowiadam "żydowskiej prorokini", Tadkowi czy libero.
Co do podwórka to jego wartość społeczna polegała na tym, że tworzyło przestrzeń do integracji. Rataje czy Winogrady tej przestrzeni i tych przestrzeni nie posiadają dlatego dzieci na Ratajach czy na Winogradach siedzą przed telewizorami.
cz'ytacz 25.09.2014 godz. 19:10
Nie odbieram dosłownie w tym temacie określenia PODWÓRKO jako
dosłowność utożsamiana z miejscem za domem lub placu
w pobliżu miejsca zamieszkania.
Gdyż zarazem wypowiedzi byłyby różne od niezaprzeczalnej
negacji lub wypowiedzi o nie tak pozytywnym zabarwieniu
do nieczęstych pozytywów .
A z prostej przyczyny jaką były szerokie ograniczenia panujące na i w około
takiego placu.
Jak rynsztok i "zapachy" od wygódek ,kopcących samochodów,WS-eK,Komarków
śmieci w boksach itp ... .
Więc temat PODWÓRKO a szerzej rozumiana jako przestrzeʼn ,w której możnabyło
się poruszać i z regUły była zarezerwowana do aktywności ,chyba zaistniała
w świadomości wielu słuchaczy i uczestników forum w temacie tej Audycji "W ŚRODKU DNIA"







-o porze która zachęca do chwytania za telefon komórkowy podczas jazdy samochodem
bez zestawu głośnomówiącego jest to niebezpieczne
itd,itp.,etc
Michał 25.09.2014 godz. 13:04
wszystko niby fajnie, ale kluczowa jest inna kwestia: bożdzce zewnętrzne. My bawiąc się na podwórkach nawet jeszcze w latach 80- nie mieliśmy nic innego do roboty. Nie mogliśmy oglądać tv bo raptem był dwa programy czarno białe a dobranocka o 19 przez 10 minut, nie było żadnych urządzeń elektronicznych, opcji klubów piłkarskich, pływackich,.. żadnych. Zostawała nam nasza kreatywność i nasze towarzystwo. To był bodziec do działania.
My za bardzo nie mieliśmy wyboru.. a teraz? Ilu dorosłych slęczy przy tv czy komputerze zamiast aktywnie spędzić czas? Jaki przykład my dajemy dzieciom?

igo.. weź trochę na luz... w tym wątku pisze tylko Debora a nie wszyscy wymienieni przez Ciebie...
miałeś inne dzieciństwo?

podzielam zdanie Debory - ja akurat miałem tak samo...
igo. 25.09.2014 godz. 08:39
Już Ci wierzę! Rychu...Tadku... libero... Cóż za erupcja niewinnych, miłych, dziecięcych wspomnień! Ach jak fajnie! Jaka ta Debora urocza i kochana! Jak romantyczna! Łezka w oku się kręci.
Debora 20.09.2014 godz. 18:17
Pewnie ,że łezka w oku kAMILA .
Kiedyś nosiło się klucz na szyi a korale w kieszeni .Dzisiaj jest na odwrót .
Każdy dołek był dobry żeby zagrać . W tornistrze między książkami a piórnikiem zawsze była
guma do skakania . Wystarczyło hasło - skaczemy w gumę ? I już było wesoło :-)
A mój kochany brat powycinał mi z atlasu flagi państw
i ponaklejał je na swoje kapsle .Myślałam,że Go zatłukę , dostał tym atlasem po głowie
bo nic więcej nie mogłam zrobić .Obiecał łaskawiec,że mi odkupi no i na obietnicach się skończyło .
Ale za to zawsze mnie bronił i nigdy na siebie nie skarżyliśmy .Tak jest do dzisiaj.
Artur ur 1968 19.09.2014 godz. 13:51
W czasach dzieciństwa naturalnym było nawiązywanie znajomości na podwórku - dziś na fejsie, wtedy naturalnym zajęciem była piłka, rower, zabawy chowanego, "gonito" - dziś to samo jest w grach komputerowych. Kiedyś żeby się dowiedzieć, co słychać u znajomych i pogadać, trzeba było iść na dwór bo kto miał telefon ? - dziś oprócz telefonu w każdej dziecięcej kieszeni mamy sms'y, społecznościówki i komunikatory. Dlatego nie trzeba wychodzić. A tak mamy, że postęp cywilizacyjny jest oparty na szukaniu łatwiejszych rozwiązań. Te czasy nie wrócą, ale tak samo jak nie wrócą czasy przedwojenne, o których opowiadali nasi dziadkowie, ani żadne wcześniejsze. Niestety, bo w efekcie wychowania bez podwórka mamy coraz więcej chorób cywilizacyjnych dotykających coraz młodszych.
kAMILA 19.09.2014 godz. 12:48
Podwórko, trzepak, zabawa w sklep, zabawy zE skakanką,gra w dwa ognie, z kluczem na szyi to bylo życie! nie bylo znaczenia czy Cygan, czy "patologia, wszyscy sie bawiliśmy razem, wspominam z łezką w oku bo bylo NORMALNIE!
Poznanianka 19.09.2014 godz. 12:45
Chciałabym, żeby mój syn mógł wychodzić na podwórko, tak jak ja kiedyś. Niestety u nas nie było i nie ma dzieci w jego wieku!!! Teraz dopiero obserwuję, że pojawiły się maluchy. Do tej pory mieszkańcami byli głównie emeryci, renciści i studenci. Syn jest nastolatkiem i nie ma żadnego kolegi z podwórka, oprócz sąsiada przedszkolaka! To przykre, bo nie będzie miał takich wspomnień z dzieciństwa jak ja.
cz'ytacz 19.09.2014 godz. 12:43
Odwiecznym założeniem jakie tworzyło tzw "PODWÓRKO" to nieodłączne tworzenie
wspólnoty w której ewentualne podziały wynikały z różnicy wieku
lub szeroko pojętych zakazów dorosłych ...
A sama inwecja twórcza była nieograniczona i była ograniczona przestrzenią
jaką tworzyło podwórko i najbliższe otoczenie.

Więc warto korzystać z możliwości jakie daje miejsce do zabawy
gdyż w przeciwnym razie DOROŚLI ZAJMĄ NA SWOJE POTRZEBY
KAŻDY KAWAŁEK TERENU -dla własnych potrzeb!

Ogólnie razi mnie wytyczanie takich mikro placyków zabaw
niczym klatki-woliery ,
Radziłbym przed oddaniem do użytku aby pobawili się tam dorośli
i jestem ciekaw czy zrealizowaliby swoje potrzeby fizyczno-ruchowe
w takim miejscu !
Nawet pięciu siedmiu na przestrzeni 5 na 5 ,lub 10 na 10 metrów placyku do zabawy.
ja 19.09.2014 godz. 12:20
http://wiadomosci.onet.pl/wroclaw/final-poszukiwan-czterolatka-z-walbrzycha/wdj0v