Świąteczne spotkanie zorganizowano nad Jeziorem Kierskim. Andrzej Ratajczak z Klubu Płetwonurków "Delfin" przekonuje, że zjedzenie jajka pod wodą to nic trudnego.
- W tym roku jajeczko jest symboliczne, trochę inne. Oczywiście, kto nie jest wprawiony to może łyknąć trochę wody. Niektórzy nie przepadają za jajkiem, ale tradycji musi stać się zadość - mówi Andrzej Ratajczak.
Według szacunków organizatora imprezy, temperatura wody w jeziorze wynosiła około 3 stopni Celsjusza. Kilka lat temu w czasie wielkanocnego spotkania w Lany Poniedziałek przed wejściem do wody płetwonurkowie musieli wyciąć w lodzie przeręble. Tym razem pogoda była nieco bardziej wiosenna i nie trzeba było używać pił.