Kobieta nie potrafiła wyjaśnić, dlaczego zadzwoniła na policję informując, że w budynku komendy znajduje się ładunek wybuchowy. - Taki żart może ją słono kosztować - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Maciej Meller.
- Wiedząc, że zagrożenie nie istnieje zawiadomiła o zdarzeniu zagrażającym życiu i zdrowiu wielu osób dzwoniąc na numer alarmowy i informując o podłożeniu ładunku wybuchowego w komendzie powiatowej policji w Ostrowie Wielkopolskim. Powyższe zawiadomienie wywołało czynności organów ochrony bezpieczeństwa publicznego oraz zdrowia mające na celu uchylenie zagrożenia – dodaje Meller.
Policjanci szybko ustalili telefon, z którego dzwoniła kobieta. 24-latka została zatrzymana tuż po zdarzeniu. Fałszywe alarmy są coraz rzadsze, bo wzrasta świadomość, że za taki żart można trafić do więzienia. Za każdym razem policja i straż pożarna po otrzymaniu zgłoszenia muszą przeszukać miejsce wskazane przez zgłaszającego. Zdarza się, że w związku z taką interwencją, nie mogą dotrzeć na inne zdarzenie.