Odnosi się w ten sposób do filmu, który opublikowały Fakty TVN. Z nagrania może wynikać, że zaginiona Ewa i jej kolega wyszli z klubu przy ulicy Wrocławskiej wcześniej niż dotąd przypuszczano. Oboje wyglądają na mocno pijanych, zataczali się i mieli problemy z utrzymaniem równowagi. Widać też wysokiego, szczupłego mężczyznę, który przygląda się parze młodych ludzi, a potem za nimi idzie.
Andrzej Borowiak przypomina, że funkcjonariusze w pierwszej kolejności zabezpieczyli nagrania z okolic Mostu Rocha.
Tymczasem, nic nowego do sprawy zaginięcia Ewy Tylman nie wniosła dzisiejsza akcja Krzysztofa Rutkowskiego. Na jego apel odpowiedziało kilkudziesięciu poznaniaków, którzy przyszli rano nad Wartę i przeszukiwali wybrzeże rzeki. Szukali ciała Ewy Tylman. Rutkowski określił to jako akcję społeczną, ale w czasie spotkania z dziennikarzami większość czasu poświęcił na krytykowanie policji.
26 latka zaginęła prawie trzy tygodnie temu właśnie w okolicach mostu świętego Rocha. Zdaniem prokuratury kobieta nie żyje. Towarzyszący jej feralnej nocy 24 - letni Adam Z jest podejrzany o przyczynienie się jej do śmierci.
Jacek Kosiak/Jacek Butlewski/int