Politycy i działacze KO promowali w centrum Piły akcję „Pilnuję wyborów”. Zachęcano do uczestnictwa w pracach obwodowych komisji wyborczych, także w roli obserwatora. Zdaniem posła Sławomira Nitrasa, tylko to może zablokować potencjalne oszustwa wyborcze, bo poza głosowaniem, ważne jest też, czy nikt nie wpływa na liczących głosy.
Wybory to jest święto obywateli, kiedy politycy, jak na egzaminie stają przed komisją, komisją są obywatele, a obywatele mówią, tobie już dziękujemy, czas na kogoś innego. A nie może być tak, że ten, kto staje przed komisją egzaminacyjną, ma wpływ na komisję egzaminacyjną. Dlatego włączcie się w akcję, poświęćcie niedzielę. Zadbajcie o to, by każdy obywatel, który przyjdzie zagłosować, żeby nikt nie wpływał na jego głos. Żeby też nie było komisji, w której 100 procent głosuje na jednego kandydata, bo nie ma w Polsce takich miejsc
- mówił Nitras.
Prezydent Piły, a zarazem działacz PO Piotr Głowski dodał, że w związku z ostatnimi zmianami w Kodeksie Wyborczym podczas najbliższych wyborów parlamentarnych szacuje się, że w całej Polsce będzie ponad 40 tysięcy obwodowych komisji wyborczych. Dlatego tym bardziej należy się zaangażować, bo może brakować ludzi do pracy np. w mniejszych miejscowościach – dodaje Głowski.