Związkowcy ze szpitala uważają, że to "polityczny skok na stołki" w wykonaniu Platformy Obywatelskiej. - Wielkopolski Urząd Marszałkowski, jako ostoja Platformy Obywatelskiej, przygotowuje grunt pod zmiany, które chcą tu wprowadzić. Chcą podzielić ten tort pomiędzy swoich, którzy nie mają się teraz gdzie podziać - mów związkowiec Tomasz Kwapiszewski z Solidarności. Według związkowców sytuacja szpitala jest dobra.
Wicemarszałek województwa Leszek Wojtasiak mówił nam wczoraj, że był w gnieźnieńskim szpitalu "Dziekanka", ze względu na złą sytuację finansową placówki. - Jest zagrożenie, że bank ze względu na zadłużenie, zablokuje konto szpitala. Chodzi o zadłużenie na rachunku bieżącym - mówił.
Ale jak powiedział nam wicedyrektor szpitala Artur de Rosier - zadłużenie nie jest wielkie, bo wynosi ok 1,2 mln zł, a to nie jest dużo, jak na placówkę zatrudniającą ponad 700 osób. Wicedyrektor potwierdził też, że trwają rozmowy z Łukaszem Dolatą w sprawie objęcia przez niego stanowiska dyrektora ds. ekonomicznych szpitala w Gnieźnie.
Według związkowców całe zamieszanie wokół finansów szpitala ma charakter polityczny. Zdaniem związkowców na obecną dyrektor Barbarę Trafarską wywierano nacisk, żeby odeszła. Od kilku miesięcy jest na zwolnieniu lekarskim.
Rafał Muniak/gł/szym
Mobbing, lekceważenie pracowników, niegospodarność, a także nadużycie władzy. Takie, między innymi zarzuty dotyczące dyrektora szpitala w Koninie, Łukasza Dolaty, zawiera "votum nieufności", podpisane przez prawie 150 lekarzy i przedstawione Marszałkowi Województwa Wielkopolskiego. Dyrektor konińskiego szpitala zrezygnował dziś z pracy, uzasadniając odejście złym stanem zdrowia. Wicemarszałek Województwa Wielkopolskiego Leszek Wojtasiak, rezygnację Dolaty przyjął, ale podkreśla, że w stawiane mu zarzuty nie wierzy.
Zwolnienie Łukasza Dolaty ze stanowiska dyrektora szpitala w Koninie było głównym postulatem protestujących lekarzy. Ten postulat został spełniony, chociaż wicemarszałek Leszek Wojtasiak, któremu podlega szpital, nie zgadza się z całą listą zarzutów, stawianych byłemu już dyrektorowi. Twierdzi, że to pomówienia, których nie potwierdziła żadna kontrola.
Dla wicemarszałka istotne jest to, że pod rządami Dolaty szpital poprawił sytuację finansową. Podobnie energicznie Leszek Wojtasiak broni Marii Karczewskiej, zastępcy dyrektora Dolaty. Tymczasem według protestujących lekarzy - Maria Karczewska swoje stanowisko dostała bez żadnego konkursu, ponieważ zostało stworzone specjalnie dla niej. Mają jej sporo do zarzucenia. Między innymi to, że: "stosuje mobbing przez poniżanie, obrażanie, krzyki, dręczenie, wulgarne słowa [...] straszenie zwolnieniem, odbieranie godności człowieka, jego poczucia wartości, co powoduje poczucie zagrożenia u pracownika".
Maria Karczewska oddała się do dyspozycji marszałka i nowego dyrektora szpitala. Zaprzecza, jakoby kiedykolwiek źle traktowała pracowników. Jednak tutaj stanowisko załogi Szpitala w Koninie jest raczej jednoznaczne. Nowy dyrektor szpitala, który z racji pełnionej dotąd funkcji dyrektora Departamentu Zdrowia w Urzędzie Marszałkowskim przeprowadzał część kontroli w Koninie zapowiada, że sytuację postara się uzdrowić. Leszek Sobieski wyjaśnia też, że nie jest "namiestnikiem" przywiezionym z Poznania. Jednym z jego zadań jest przygotowanie konkursu na stanowisko dyrektora szpitala w Koninie.
– podkreśla Leszek Wojtasiak." To cytat z 19.05.2016 r. Co się stało w dniu 03.06.2016 r. Teraz na pewno będzie sumiennie wykonywał obowiązki. Takiego przekrętu jeszcze nie było. Gdzie ci ludzie mają godność? Współczuję pracownikom szpitala Dziekanka i im rodzinom. Mam nadzieje ze to się tak nie skończy.