Jak mówi Dariusz Potasznik z Polska 2050 - wspólna lista to wynik dobrej współpracy przy poprzednich wyborach.
Decyzja o wspólnym starcie w wyborach samorządowych na szczeblu powiatowym i miejskim jest naturalną konsekwencją naszej współpracy w wyborach parlamentarnych. Ta współpraca w kampanii wyborczej bardzo dobrze nam się układała i było dla nas normalne, że na wyborach samorządowych, na tym szczeblu też pójdziemy razem, co nie jest taką oczywistością. Nie jest to powszechna praktyka w całym kraju
- zauważa Potasznik.
Działacze czekają jeszcze na formalne zarejestrowanie komitetu wyborczego. Nowa Lewica zapowiedziała, że ich kandydaci będą na różnych listach. "Nie stawialiśmy żadnych ograniczeń" - mówi Sławomir Piskorski. Piotr Walkowski z PSL poinformował, że najpóźniej w poniedziałek ugrupowania rozpoczną zbieranie podpisów pod listą.