Henryk Walendowski ze Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Wypędzonych w porannej rozmowie Radia Merkury podtrzymał poparcie dla dotychczasowego projektu autorstwa artysty - rzeźbiarza Jarosława Mączki. Przedstawia on dziewczynkę otuloną w koc na tle pękniętej na pół płyty. Projekt ten został pierwotnie zaakceptowany przez Zespół ds. wznoszenia pomników przy prezydencie Poznania.
Z taką koncepcją nie zgadza się inna grupę wypędzonych – Stowarzyszenie Wspólnota Polaków Wypędzonych. W opinii mecenasa Macieja Obrębskiego, reprezentującego Stowarzyszenie, projekt przedstawiający wyłącznie dziecko nie oddaje całej prawdy historycznej. Wskazał także na potencjalne bariery architektoniczne, które mogą uniemożliwiać swobodny dostęp do monumentu. Oba środowiska kombatanckie deklarują jednak, że chcą usiąść przy jednym stole i podjąć dialog.
Ostatecznie o kształcie pomnika ma zadecydować konkurs rozpisany przez Zespół do spraw wznoszenia pomników. Władze Poznania chcą, by Pomnik Wypędzonych Wielkopolan powstał do końca 2018 roku. Według nieoficjalnych informacji w kasie miejskiej są już wygospodarowane środki na ten cel.