O 250 staży walczyło aż 800 studentów Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. "Program ma pomóc studentom wejść na rynek pracy, nim skończą naukę"- mówi koordynator programu doktor Adam Szymaniak. Na liście znalazło się kilkudziesięciu pracodawców. W praktyce 40 procent studentów, którzy idą na staż, zostaje w firmach - dodaje Adam Szymaniak.
Staż musiał być zbieżny z kierunkiem studiów. "O tym, kto go dostał, decydowała uczelniana komisja oraz firmy, które przyjmowały studentów" - mówi doktor Szymaniak. Student musiał albo sam znaleźć firmę lub instytucję, w której chce pracować albo wykorzystać listę przygotowaną przez uczelnię. Za miesiąc pracy stażyści dostają 2 tysiące złotych brutto.