Pierwszą decyzję, korzystną dla Pawlickiego, wydał starosta jarociński. Odwołała się od niej do wojewody nowa burmistrz Jarocina Urszula Wyremblewska-Korzyniewska.
Decyzja jest korzystna dla byłego burmistrza - potwierdza Radiu Poznań Agnieszka Twers-Janiszewska, zastępca dyrektora Wydziału Skarbu Państwa i Nieruchomości Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu.
Wojewoda Wielkopolski utrzymał w mocy decyzję w części dotyczącej wysokości odszkodowania, uchylił natomiast punkt dotyczący terminu wypłaty odszkodowania, wskazując nowy termin jego zapłaty z uwzględnieniem zmian w stanie faktycznym sprawy, po wpłynięciu odwołań burmistrza Jarocina. Ten mowy termin to 14 dni od daty wydania decyzji
- zaznacza.
Według lokalnej prasy sprawa odszkodowania jest kontrowersyjna, bowiem zaprojektowanie drogi zlecił burmistrz, a tereny, przez które przebiega, były kiedyś ziemią rolniczą, która stała się obszarem inwestycyjnym po przekwalifikowaniu przez jarocińskich radnych.
Wojewoda nie dopatrzyła się w tej sprawie nieprawidłowości. "Ja nie występowałem o żadne odszkodowanie" - powiedział Radiu Poznań były burmistrz Jarocina.
To się po prostu dzieje automatycznie, wywłaszczenie następuje po decyzji starosty, który zatwierdza przebieg drogi i tak jak każdy inny, który gdzieś tam miał grunty, zostałem wywłaszczony ze swojej nieruchomości i z automatu starostwo zleca wycenę
- podkreślił.
Adam Pawlicki dodał, że rzeczoznawca jego grunt wycenił prawie dwa razy taniej, niż sąsiednie tereny.
"Z tej racji, że byłem burmistrzem, nie kwestionowałem tej wyceny" - powiedział Pawlicki.