NA ANTENIE: 05:45 pogoda nocna dusza/
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Ponad tysiąc litrów żurku i 4 tysiące jaj. Przygotowali śniadanie dla 1500 osób

Publikacja: 09.04.2023 g.12:36  Aktualizacja: 10.04.2023 g.09:08 Magdalena Konieczna
Wielkopolska / Poznań / Gniezno
Długa kolejka potrzebujących czekała już od rana przed jadłodajnią Caritas przy Łąkowej w Poznaniu. Ponad pół tysiąca osób zasiadło przy świątecznych stołach ustawionych w pięciu namiotach. Około tysiąca potrzebujących zabrało śniadanie ze sobą.
śniadanie wielkanocne caritas - Magdalena Konieczna  - Radio Poznań
Fot. Magdalena Konieczna (Radio Poznań)

Przygotowania w jadłodajni prowadzonej przez siostry Elżbietanki trwały od wielu dni. Nadzorujący pracę w kuchni Lech Szostak dziś przyszedł już o 4 rano.

Przygotowaliśmy ponad tysiąc litrów żurku, dużo innych rzeczy. Do żurku trzeba było włożyć jajka, kiełbasę. Jajek poszło do ludzi około czterech tysięcy. Przychodzą tu ludzie bezdomni, emeryci, renciści, przychodzą tutaj ratować się. Poznaniacy, firmy poprzywoziły dużo rzeczy na śniadanie, dużo było pomocy, ciasta, wszystkiego, co się dało

- dodał Lech Szostak.

- Bez pomocy sióstr byłoby ciężko. Zawsze to jest jakiś dodatek. - Bardzo się liczy ta pomoc. Jak jestem w potrzebie, to zawsze idę do jadłodajni

- mówili potrzebujący.

Nie byłoby świątecznego śniadania, gdyby nie pomoc innych ludzi, którzy wpłacili na jego organizację około 50 tysięcy złotych. Przygotowania wsparły także firmy i osoby prywatne, które w ostatnich dniach przywoziły do sióstr ciasta.

Dziś organizację śniadania wsparło też około stu wolontariuszy.

Jestem wolontariuszem, sprowadziła mnie tu chęć pomocy innym, też miałem w życiu ciężko, ale chciałem nieść pomoc. Już długo przychodzę do jadłodajni pomagać. Teraz pracuję i jestem rzadziej. Święta to wyjątkowy czas, więc trzeba sprawić, by był też dla innych. Dajemy tyle, ile możemy. Na stołach sałatka jarzynowa, żurek i kiełbaska na ciepło

- mówili wolontariusze.

Na co dzień korzystam z jadłodajni u sióstr. Cokolwiek dane, będzie kochane

- mówili potrzebujący.

Ksiądz Marcin Janecki - dyrektor poznańskiej Caritas, która prowadzi jadłodajnie w mieście mówi, że nie byłoby świąt dla potrzebujących, gdyby nie pomoc darczyńców.

To jest pierwsze takie śniadanie, ponieważ takie śniadanie nigdy nie miało miejsca. Zawsze spotykaliśmy się tutaj w sali, która jest przy parafii, mniej więcej na 250 osób i to było śniadanie dla takiej małej grupy potrzebujących. Patrząc na to, co tutaj przygotowaliśmy, ile zamawialiśmy jedzenia jako Caritas, to mogę powiedzieć, że na pewno jeszcze im wystarczy na kolejny dzień też. Tutaj wielkie podziękowania dla poznaniaków, ponieważ zebraliśmy prawie 50 tysięcy złotych na wszystko, co tutaj jest, więc to jest wielkie serce poznaniaków, ale też włączyli się w przygotowywanie ciast, które zjeżdżały nie tylko z Poznania, ale też Szamotuł, Leszna

- mówi ksiądz Marcin Janecki.

Prace w jadłodajni przy Łąkowej, która przygotowała świąteczne śniadanie dla potrzebujących, nadzorowała siostra Józefa. Jak mówi, coraz więcej osób potrzebuje pomocy.

To widzimy w jadłodajni, na dzień dzisiejszym mamy 730 osób. To jest naprawdę wzrastająca liczba osób potrzebujących. Czas pandemii pokazał bardzo opłakany stan ludzi, szczególnie bezdomnych, którzy otrzymywali pakiet śniadaniowy, wielkanocny i musieli spożywać go gdzieś tam na ulicy. Nawet widziałam - przy śmietniku - ten obraz mi najbardziej zapadł i dlatego, gdy była już rozmowa o śniadaniu wielkanocnym, pierwsze, co mówiłam: ludzie muszą mieć możliwość, żeby usiąść do stołu, spożyć gorący posiłek i to się udało

- mówi siostra Józefa.

Nim potrzebujący zaczęli jeść, świąteczne dania poświęcił metropolita poznański arcybiskup Stanisław Gądecki, a prezydent miasta Jacek Jaśkowiak włączył się w wydawanie paczek. Jedzenia w nich było tak dużo, że wystarczy potrzebującym także na Wielkanocny Poniedziałek.

Ponad stu ubogich i samotnych zjadło śniadanie wielkanocne przygotowane przez Caritas również w Gnieźnie. Na stołówce sióstr Miłosierdzia nie zabrakło tradycyjnych potraw i życzeń.

Radosnego i pięknego świętowania życzył uczestnikom śniadania dyrektor Caritas archidiecezji gnieźnieńskiej ks. Krzysztof Stawski.

Samotni uczestnicy śniadania mówili, że zawsze w szerszym gronie lepiej się świętuje, przychodzą ludzie, którzy często nie mają gdzie mieszkać lub stracili mieszkania ze względu na konflikty rodzinne lub uzależnienie od alkoholu.

Jak mówiły siostry miłosierdzia na stole tradycyjnie: żurek, szynka, jajka i ciasto.

Wszyscy też składali sobie życzenia.

Wielkanocne śniadanie dla ubogich i bezdomnych poprzedziła msza święta w kaplicy sióstr Miłosierdzia obok stołówki. Każdy z uczestników otrzymał jeszcze paczkę z żywnością do domu.

https://radiopoznan.fm/n/001STp
KOMENTARZE 0