Wysiewane są także nasiona sosen, jednak część terenów ma odnawiać się naturalnie. - Na zrębach pozostawia się w tym celu pojedyncze drzewa. Są to tzw. nasienniki. To z nich spadają nasiona na glebę i gdy skiełkują uzyskujemy odnowienie naturalne. Te pojedyncze drzewa pełnią również funkcje czatowni dla ptaków drapieżnych - tłumaczy Sławomir Kmiecik z Pilskiej Dyrekcji Lasów Państwowych.
Na zrębach zostawia się także całe kępy drzew. Zgodnie z wymogami Rady ds. Zrównoważonej Gospodarki Leśnej jest to 5 proc. powierzchni przeznaczonej do wycięcia. Drzewa pozostają tam do naturalnej śmierci i rozkładu. Leśnicy pilnują, by nowe nasadzenia jak najbardziej przypominały naturalny las. W północnej Wielkopolsce proporcje to 80 procent sosny, 20 procent brzozy i pojedyncze drzewa innych gatunków - na przykład jarzębina czy olsza szara.
W całym kraju do końca kwietnia zostanie zasadzonych 500 milionów drzew.