Jedząc naleśniki - pomagasz Jasiowi!

Obarcza ich winą za oddanie 16 mln zł unijnej dotacji na rozbudowę powiatowego szpitala w Gnieźnie. Inwestycja, ze względu na niewłaściwe wykonanie, grozi katastrofą budowlaną, dlatego nadzór budowlany ją wstrzymał.
Według posła Zbigniewa Dolaty, starosta i wicestarosta nie wykorzystali wszystkich mechanizmów do tego aby pieniądze w szpitalu zostały. Kiedy Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego zażądał aby powiat gnieźnieński przystąpił do projektu jako współbeneficjent przyjmując odpowiedzialność za prawidłowe wykorzystanie 16 mln zł. Ale na taką propozycję starostwo się nie zgodziło: "Prowadząc cyniczną grę aby odwołać poprzedniego dyrektora szpitala - stracili zdolność sprawowania władzy w interesie mieszkańców - są szkodnikami" - mówił poseł Dolata.
Wicestarosta powiatu Robert Andrzejewski odpowiadając stwierdził, że "po chłopsku mówiąc ręce opadają na takie argumenty". - Urząd Marszałkowski sugerował, że może podtrzymać finansowanie szpitala pod warunkiem, że na tej budowie wszystko jest dobrze. Nie można było gwarantować czegoś, co było złe. Budowa zagraża ludzkiemu zdrowiu i życiu.
Dlatego nowy dyrektor szpitala nie chce naprawiać spartolonego budynku bo taniej wyniesie budowa nowego, mniejszego który ma być gotowy do końca 2016 roku.