Ostatnie ognisko choroby pod Poznaniem wykryto w połowie października w Krzyżownikach. Wtedy służby zdecydowały o uśmierceniu ponad 5 tysięcy kaczek reprodukcyjnych. W okolicy nie było więcej gospodarstw z ptactwem.
Z wprowadzeniem obszarów zagrożonych i zapowietrzonych wiązały się dodatkowe obowiązki dla hodowców dotyczące między innymi odkażania środków transportu zwierząt.
Wirus zjadliwej grypy ptaków szybko rozprzestrzenia się podczas jesiennej migracji dzikich ptaków.