[AKTUALIZACJA] (godz. 17:45)
Burmistrz Brzegu poinformował o ewakuacji części ulic. Miasto na Opolszczyźnie przygotowuje się na nadejście fali powodziowej.
W komunikacie na stronie internetowej urzędu miasta przekazano, że ewakuacja rozpocznie się o 20. Działania dotyczą ulic: Oławskiej, Grobli, Plac Drzewny, Wał Śluzowy, Błonie, Nadodrzańska, Nadbrzeżna, Cegielniana i Strzelecka. Mieszkańcy schronią się w dwóch szkołach podstawowych. Miasto przekazało też, że o godzinie 22 "Odra osiągnie poziom, po którym w najbliższych godzinach zostanie wyłączona energia elektryczna".
W nocy ze względu na rosnący poziom wody zostanie zamknięty most na Odrze.
[AKTUALIZACJA] (godz. 17:40)
Burmistrz Nysy ogłosił ewakuację miasta. To skutek pogarszającego się stanu wału przeciwpowodziowego na Jeziorze Nyskim. Na infrastrukturę napiera fala wody z pękniętej wcześniej zapory Topola nieopodal Paczkowa. Do pomocy przy ewakuacji zaangażowano wojsko oraz Straż Pożarną. Miastu grozi przerwanie wału rzeki przy ulicy Wyspiańskiego.
[AKTUALIZACJA] (godz. 14:39)
W obszarach objętych zalaniem nie należy pić wody z kranu - taki komunikat wydał Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Raciborzu. Najlepiej spożywać wodę butelkowaną. Zalecane jest także bieżące śledzenie komunikatów dotyczących jakości wody.
W komunikacie podano także informację, że w związku z trudną sytuacją pogodową. Żadna infrastruktura wodociągowa na terenie miasta Raciborza nie uległa uszkodzeniu.
[AKTUALIZACJA] (godz. 13:30)
Rząd wprowadzi stan klęski żywiołowej na terenach dotkniętych powodzią. Oznacza to między innymi przymusową ewakuację mieszkańców po zarządzeniu jej przez służby państwowe.
Premier Donald Tusk zapowiedział, że z takiego sposobu służby będą korzystać jedynie w sytuacjach bezpośredniego zagrożenia życia. Zaapelował też do mieszkańców, by stosowali się do poleceń
Premier zapowiedział kompleksową pomoc dla powodzian z południa Polski. Zapowiedział środki z budżetu oraz pomoc na poziomie samorządowym. Szef rządu poinformował, że jest rezerwa w wysokości miliarda złotych na miejsca ogarnięte powodzią i ich mieszkańców. Donald Tusk zwrócił się o to wcześniej do ministra finansów, a ten miał zapewnić, że środków na pomoc nie zabraknie.
[AKTUALIZACJA] (godz. 12:00)
Pękł przepust powodziowy na zbiorniku retencyjnym Topola w rejonie wsi Kozielno na Nysie Kłodzkiej w województwie opolskim. "Zapora na zbiorniku Topola nie dała rady, woda wylewa się w sposób niekontrolowany" - napisano na portalu Nowiny Nyskie. Woda płynie w stronę Otmuchowa i dalej do Nysy.
Władze Paczkowa położonego tuż przed zbiornikiem Kozielno poprosiły o sprawdzenie stanu technicznego całego zbiornika. Proszą też mieszkańców o zgłaszanie potrzeb dotyczących ewakuacji bądź dobrowolne przeniesienie się w bezpieczne części miejscowości.
[AKTUALIZACJA] (godz. 10.30)
Na południu Polski w wielu miejscach rzeki wystąpiły z koryt, zalewając wiele miast i miejscowości. Stan klęski żywiołowej ma dotyczyć tylko terenów objętych powodzią. To jeden ze stanów nadzwyczajnych, który umożliwia wprowadzenie ograniczeń w ruchu czy zajęcie pomieszczeń albo budynków na przykład w celu ich wyburzenia. Władze centralne mogą również nakazać obywatelom wykonanie czynności, których nie są już w stanie wykonać służby, na przykład pracę przy umacnianiu wałów.
Na Nysie Kłodzkiej gorzej niż w 1997 roku, kiedy Polskę nawiedziła tak zwana powódź tysiąclecia. Stan alarmowy na wysokości Kłodzka został przekroczony o pięć i pół metra. „Tam sytuacja była najtrudniejsza, do tego stopnia, że część naszych stacji nie wytrzymała naporu wody i je utraciliśmy”, mówi hydrolog Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Na terenach dotkniętych powodzią policja odnalazła ciała 4 osób - poinformował rzecznik prasowy szefa MSWiA, Jacek Dobrzyński. Na antenie Polskiego Radia 24 powiedział, że nie jest pewne, czy znalezione martwe osoby to bezpośrednie ofiary utonięć. Są to: kobieta z Nowego Świętowa w powiecie nyskim w gminie Głuchołazy, mężczyzna z Bielsko-Białej, mężczyzna - lekarz z Nysy, oraz kobieta z Lądka -Zdroju.
Choć deszcz na większości zalanych rejonów nie pada, problemy są między innymi w rejonie Jeleniej Góry. We Wleniu woda z przepełnionego zbiornika w Pilchowicach wdarła się do miasta, zmuszając mieszkańców do ewakuacji. Służby ratunkowe starają się opanować sytuację i zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom. W Kotlinie Kłodzkiej po przejściu fali powodziowej poziom Nysy Kłodzkiej opada. Woda zniknęła już z niektórych zalanych miejsc, pozostawiając po sobie szlam i śmieci. Pod wielką wodą znalazła się spora część Starego Miasta, ośrodek sportu, osiedla oraz place i ulice.
Na przejście fali powodziowej oczekują mieszkańcy nadodrzańskich miast i miejscowości, w tym stolicy Dolnego Śląska, Wrocławia. Prognozuje się, że fala kulminacyjna ma mieć wysokość 7 metrów za kilka dni. Ma to być niższy poziom niż podczas wielkiej powodzi z 1997 roku.