"Doceniamy waszą ofiarę, waszą miłość do Polski, wasze oddanie ojczyźnie" - - mówił w kościele przy ul. Fredry ksiądz Leonard Poloch. Niestety jak dodał, cały czas trzeba walczyć z kłamstwami, które narosły wokół powstania. Jedno z nich dotyczy krytycznego stosunku kościoła do tego zrywu. Tymczasem już Jan Paweł II nazwał powstanie warszawskie świadectwem wielkiej ofiary miłości - przypomniał ksiądz Poloch.
We mszy świętej uczestniczyło wielu starszych poznaniaków, ale była też spora grupa młodych ludzi, znających historię powstańców tylko z opowieści dziadków. Po mszy wszyscy w milczeniu przeszli pod pomnik Polskiego Państwa Podziemnego, gdzie odbył się apel pamięci. W trakcie uroczystości odznaczenia przyznano działaczom Środowiska Syrena Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Wielkopolsce - Zofii Grodeckiej, Wandzie Militeckiej i Januszowi Gundermanowi.
______
69 lat temu, 1 sierpnia 1944 roku, na rozkaz komendanta Sił Zbrojnych w Kraju, generała Tadeusza "Bora" Komorowskiego wybuchło Powstanie Warszawskie. O godzinie 17.00 wybiła godzina "W". Powstańcy rozpoczęli bohaterską walkę z przeważającymi siłami okupanta. Dowódcy planowali, że walki potrwają najwyżej kilkanaście dni, a dzięki wsparciu Armii Czerwonej stolica zostanie szybko wyzwolona. Pomoc jednak nie nadeszła. Bitwa o miasto zakończyła się po 63 dniach, podpisaniem kapitulacji.
W czasie walk zginęło 18 tysięcy powstańców. Straty wśród osób cywilnych wyniosły, według różnych źródeł, od 150 do 200 tysięcy. Liczby te uwzględniają: zabitych, rannych lub zaginionych.
(Radio Merkury+IAR)
Jeden (ksiąc) pije, a wszyscy wkoło śpiewają i bredzą.
I tu tak smo.
Ja piję, Ty bredzisz.
Ubierzmy to Bracie, w narodowo polską powagę Bracie.
To pomaga.
A tak na poważnie.
Jak Józek mógł chcieć pomagać Polakom, skoro ich nie lubił?
Ba!!! Nawet ich nienawidził!!!
igo... Mimo calłej symptii do Ciebie, jak i długotrwałej dyskusji, proponuję kuracje oczyszczającą.
Zacznijmy od ziólek. To musi kiedyś pomóc.
Dziś już więcej nie pij.
To co się stało, to rzeczywiście Skandal.
Polacy chcieli Jóżkowi zrobić kuku i wbrew, a on, bolszewicki łajdak, nie chciał im w tym pomóc i nie poszedł im na rękę. Ba! Nienawidząc ich jeszcze przeszkadzał. Jak tak można?
I to komu? Polakom zrobić taki afront??? Zgroza i wieczne potępienie.
Widzę, że w oczach Prawdziwych Patriotów Polskich takie, zgodne z logiką najeźdźcy, postępowanie jest niemoralne i godne naiwyższego potępienia.
Kochani Patrioci i Potępiacze Józka i Adolfa! Myślcie co chcecie, ale zlitujcie się nad trzeźwo myślącymi
i Waszych rozumności nie wypisujcie i nie głoście.
Przecież to taka oczywista oczywistość..
Nasi mieli swoje plany i on też miał swoje. Nastąpił najzwyklejszy konflikt interesów.
Ponieważ był silniejszy i mądrzejszy, oraz serdecznie nienawidził Polaków, to jego interesy zwyciężyły.
Proste jak świński ogon.
A ten Twój przykład igo, z napadem i rozbojem, jest genialny i powinien być umieszczony w podręcznikach szkolnych.
No bo jak na zdrowy, chłopski rozum ludzie kochani, można winę za upadek powstania ZWALAĆ na
pana Józia S. np.
Jak można zwalać winę na czlowieka , który serdecznie nienawidził Polaków (za bitwę warszawską i klęskę choćby).
Na człowieka, który zanim Adolf dokonał agresji na ZSSR, załatwił na amen tysiące polskich istnień (m,in. mojego dziadka)
Na człowieka, któremu powstanie z jego ew. rządem polskim bylo absolutnie nie na rękę i który pragnął przyłączyć nasz kraj do wielkiej radzieckiej rodziny i krótko za mordę trzymać.
Jak można też zwalać winę za zniszczenie W-wy na psychopatę, który jak się o powstaniu dowiedział dostał białej gorączki z wściekłości. Bo do wszystkich porażek na frontach doszedł jeszcze głupi wyskok garstki durnowatych Polaczków.
igo i inni... Opanujcie się i zacznijcie wreszcie logicznie myśleć
Właśnie podgotowałem sobie krewetki (250g) w warzywach (suszonych), soczewicy, orzechach, dyni i słoneczniku. Wszystkiego po dwie łyżki stołowe plus stosowne i ulubione przyprawy. Pachnie to cudnie
i wieczorem, po pracy będzie wyżerka.
A Wam panowie Patrioci zalecam kurację oczyszczającą od ziółek poczynając, poprzez lewatywę, elektowstrząsy, płukanie żołądka i na transfuzji krwi kończąc.
To jeszcze pozostaje własna głowa z którą należy popracować ... .A to wymaga wysiłku i chęci ... .
No cóż !.Uznając że w tamtych czasach filmdżwiękowy był nieosiągalny dla zwykłych zjadaczy chleba,to muszę się posłużyć filmem zobrazowanym na faktach i sfabularyzowanym przez Pana Romana Polańskiego pt "Pianista".
Problem w tym że na czas oglądania tego filmu ,trzeba "wyłączyć" kanony wydukane na lekcjach historii ... .
(Które sprawiły że zaliczono oraz też ostatecnie można było dostać intratną biurową posadę włatcy w pełni tego znaczenia)
Gdyż w takim przypadku to ogląda się ten film jak "Kanał" Pana Andrzeja Wajdy..Gdyż mimo że to już jest film
dżwiękowy ,lecz smordu tam nie ma, gdyż do takich efektów i nawet współczesne kino nie doszło ...
Więc życzę pełnego otwarcia się na ten film ,a też chwili na analizę i refleksję z tego obrazu dżwiękowego .Może coś pozytywnego z tego wyrośnie ...
Prawdopodobnie to efekt wielu lat świadomych medialnych zabiegów. Mówiąc inaczej świadomej medialnej manipulacji.
Faszyzm był jest i będzie, tzn, ma być, czymś w rodzaju chłopca do bicia za II Wojnę Światową (cokolwiek nie tak powiesz to od razu powiedzą faszysta) za to komunizm i socjalizm to jak najbardziej kierunek słuszny.
Kupiłem w Starej Rzeźni za 5 zł. wyciągi z niemieckich kronik filmowych i niemieckiej prasy z lat 1933- 1945. Jest tam wszystko to co nie pisano po wojnie o Hitlerze i Niemczech z tych wymienionych lat. Na twarzach Niemców wiecujących przy licznych paradnych przejazdach Hitlera autentyczna radość i wesele.
Ciekawe rzeczy.
Ale w przypadku Stalina i Hitlera nie można mówić o ograniczonej poczytalności. Świadomie skazywali setki tysiące na śmierć, więc wina ich jest tym większa. Być może gdyby Polacy się nie bronili w czasie II Wojny Światowej, dzisiaj po Polsce nie byłoby już śladu. Co to dla Stalina śmierć kilkaset tysięcy Polaków, skoro na Ukrainie zamorzył głodem miliony.
Takie racje w przypadku Powstania Warszawskiego jak Twoje Rychu, są widocznym dowodem na braki w wiedzy o Powstaniu.
Było założenie albo tzw. plan. Czyli planowanie.
Obaj myslicie i piszecie jak oszolomione komunijnym kazaniem dzieci.
Jeśłi pan Józio Szczapochwilli (czy też Kałmanawardze - nie pamiętam jego gruzińskiego nazwiska) planował zagarnięcie Polski i uszczęśliwienie jej socjalizmem, to PROSTE I LOGICZNE, że nie chciał pomagać powstańcom, aby potem przywitali go zawiązanym polskim rządem i polskim hymnem.
Milsza mu była międzynarodówka.
Mając takie plany wobec Polski byłby idiotą, gdyby spełnł ambitne i wolnościowe plany Polaków.
A idiotą jak wiemy nie był.
Zbrodniczymi idiotami byli właśnie inicjatorzy tego powstania, zakładajacy, że JózioS. to bolszewicki półgłówek.
A obwinianie p.Adolfa o śmierć i zniszczenie? Drogi igo. Litości.
Gdybyś był tak walnięty w dekiel jak on, to nie wściekł byś się, gdyby Ci jakiś kurdupelm podskoczył?
Z tego co wiem Niemcy bez potrzeby i nie wkurzeni nie niszczyli okupowanych miast.
Przykładem Kraków, Kalisz miasta Czech itd.
Pobieżnie i ogólnie to taki tok tłumaczenia Powstania Warszawskiego przez nauczycieli w szkołach posiadał (a najwyrażniej obecnie jest kontynuowany) znamiona IDEOLOGICZNYCH TŁUMACZEŃ
W których to tłumaczeniach miażdżący wynik jest po stronie SOCJALIZMU przyniesionego przez oswobodzicielską Armię Radziecką .
Wszyscy przeciwnicy knujący intrygi i sprzeciwiający się tej doktrynie legli pod JEDYNĄ PRAWDĄ i JEDYNĄ SWOBODĄ JAKĄ PRZYNIOSŁA ARMIA CZERWONA .
Powtórka z okresu Wojny Polsko-Bolszewickiej i Bitwy Warszawskiej .
Tak można skrótowo określić to zagadnienie ... .Na dłuższe pozaideologizne wywody nie mam czasu ... .A za bezstronniczość nie chcę oberwać od byle głupiego dziada albo baby ...
Winę za klęskę powstania ponoszą Sowieci (Sowieci Rychu ! Bolszewicy!) którzy od lat marzyli o "trupie pańskiej polski", a winę za zniszczenie Warszawy i śmierć przeszło 120 tyś cywilów ponoszą Niemcy!
Nikt inny Rychu! Nie Okulicki, nie Bora-Komorowski, nie Pełczyński, nie Krasiówna, nie delegat Rządu Londyńskiego na Kraj - Janowski.
Rosjanie blokowali pomoc dla powstańców, jaką mógł udzielić akowcom Londyn (nie można było z terenu zajętego juz w Polsce przez Rosjan dokonywać jakichkolwiek zrzutów pomocowych powstańcom), Niemcy kompletnie bezrozumnie zmienili Warszawę po powstaniu w kupę gruzów. Nigdzie w świecie w czasie II Wojny Światowej nie powtórzyła sie taka sytuacja. Agresor i wyzwoliciel w jednej linii frontu przeciwko Polsce Rychu.
A co do ludności w Warszawy ("nie chcieli ale musieli" wg Ciebie ") to było trochę inaczej. .
Poprę to pewną historyjką.
Pewien gość spotyka kolegę i pyta - Stary co tak dziwnie , pokracznie i szeroko chodzisz?
Bo jestem chory - mówi ten drugi.
O rany! A na co? - pyta pierwszy
Na planowanie.
A co to za choroba?
No wiesz, planowałem sobie pierd...ć i się zes....m.
i Powstaniu Warszawskim były migawkowe i zdawkowe , w stylu "babcia zapala lampkę ..."
Potem kiedy nastawała telewizja kolorowa ,to z biegiem czasu filmów z Powstania było coraz więcej ,i do tego z podkładem dżwiękowym wybuchów i strzałów ... .
Lecz jakby nie było ja nie pamiętam tu nikogo ktoby zajmował jakieś stanowisko w terenowej spółdzielni produkcyjnej .Już nie wspominając o POWSTAŃCU W ROLI NAUCZYCIELA W SZKOLE ,nawet pomijając fakt nauczyciela historii .
Jakby nie było ,pomęczyli by bohatera przebojowym socjalizmem Gmułkosko-Gierkowskim,lecz OLIWA I TAK W KOŃCU NA WIERZCH WYPŁYWA
A tak naprawdę poszło o to że LOTEM BLIŻEJ i inne takie dewizowe farmazony (gdyż wal-luta się zdewaluowała)
Pisząc o niechęci ogromnej rzeszy Warszawiaków do powstania, powielam to co wyczytałem lub zobaczyłem w TV.
A, że jednak mieszkańcy pomagali i byli zapleczem dla powstańców?
Jak się już zadyma rozpoczęła, to mieli wyjście?
Nareszcie po trzech latach, Twoje argumenty igo zabrzmiały przekonująco. Przynajmniej dla mnie.
Ale na kronikach pokazują raczej walczącą młodzieź, z jej brakiem specjalnego szacunku dla życia swojego i cudzego. Tak było od zawsze i tak jest dzisiaj.
Rozkazy wydały pryki dojrzałe i wygodnie siedzące w Londynie. Podobnie jest w sportach walki.
Starrzy organizują i sędziują, a po pyskach tłuką się mlodzi.
Ładnie napisałeś dzionie. Ostatnie marszczenie musi być bardzo przykre.
Tak myślę o tych trzech dniach. Sam od lat staram się nie zakładać, ile co zajmie mi czasu, bo najczęściej różnie to bywa.
Czy te trzy dni znaczą, że powstańcy z tak słabym uzbrojeniem mieli tak szybko załatwic Niemców?
Jesli tak, to by znaczyło że fantazję mieli powstańcy jeszcze większą niż prez. tysiąclecia
wygrażającu Ruskim w Gruzji.
PS.Wolę byc po pierwszej polucji, niż przed ostatnim marszczeniem freda. Nie sugeruj niedojrzałości wpisu, wszak sam nie umiesz odnieść się do zagadnienia, o którym wspomniałem.
Warszawskiej Modzierzy XX-lecia międzywojennego .Zrywem wynikłym z nienawiści itp emocjnujących stanów psychomotorycznych tkwiących w młodych ludziach w tamtym okresie ... .
Cokolwiek jeszcze większe pokłady nienawiści mieli ,mieli "komuniści" nienawidzący przedwojenny ustrój i system polityczny ...
A dziś, pewne grupy zawiedzionych też powinny nie lubić tych i tamtych i jeszcze tych którzy wyzyskują ... ... .
A JA zaczynam myśleć o swoim prywatnym odwecie ...,i mam do tego pełnowymiarowe prawo ... .
Tylko problem tkwi w tym czy zostanę bohaterem czy też nikczemnikiem .A to zależy od interpretacji tych którzy mają dostęp do mediów i potrafią sklecić jakieś paszkwile ... .
Więc jeszcze raz piszę że NIEOBECNI ,UMARLI ,NIE MAJĄ GŁOSU ...!
Spore zamieszanie wywołała przy tym propaganda bolszewicka, wzywając już w połowie lipca AK do powstania. Stalin prowokował AK,owców, instalując w Lublinie swój PKWN.
Ale odnośnie Powstania Warszawskiego niestety nie masz racji. Życie latami w permanentnym zagrożeniu, życie w czasie wojny, tuż obok wroga, który może w każdej chwili z Tobą wszystko, co Niemcy wielokrotnie udowadniali Warszawiakom wieszając ich i rozstrzeliwując na „każdym kroku” rodzi w człowieku chęć zemsty, żądze krwi.
Krok po kroku rozumnie i zgodnie ze zdrowym rozsądkiem Polacy wypełniali tę żądzę zemsty i żądzę krwi, planowanym zbiorowym oporem. Podziemną strukturą własnego państwa, którego miało już nie być. Podziemną strukturą administracyjną dysponującą własnym sadownictwem i własną armią. I to Państwo walczyło z okupantem. Walczyło spod ziemi.
Ale nastąpił moment, w którym to Państwo musiało się ujawnić. W którym armia tego Państwa musiała wyjść z ukrycia i stanąć twarzą w twarz przed wrogiem i przed "wyzwolicielem". W Warszawie, w stolicy Polski nie mogło być pustki. Trzeba było o sobie zaświadczyć. Dać świadectwo. Powiedzieć wszystkim; „”istniejemy”! Co z tym zrobił Stalin, to już inna historia Rychu!
I jeszcze jedno Rychu!
Podkreślasz tu i ówdzie że Warszawiacy z Powstaniem niewiele mieli wspólnego. Że nie akceptowali Powstania. Było akurat zupełnie odwrotnie. Warszawiacy uczestniczyli w Powstaniu, byli zapleczem dla Powstańców.
Bez cywilnej ludności, bez zaopatrzenia i opieki jaką dawała powstańcom ludność Warszawy Powstanie Warszawskie by się nie odbyło.
Lecz niestety ale brak tych wykształconych ludzi pośród "współczesnego" a socjalistycznego społeczeństwa
pozwalało i pozwala na urabianie kolejnych pokoleń według socjalistycznej modły na szerzenie kłamstw,oszczerstw,pomówień wobec NIEOBECNYCH !
Gdyż wychowano i wychowuje się według założeń z poprzedniego systemu kolejne pokolenia ...
Do tego dochodzi jeszcze szerzenie i "edukowanie" "unijnego" popululizmu i komunizmu.Mimo że te idee są tylko na papierze i w podręcznikach ,gdyż jak jest naprawdę w tym unijnym temacie ,to każdy wie ten który popracował obecnie zaa granicą .
Do używania rozumu i zdrowego rozsądku, zwłaszcza jesli idzie o życie własne i innych, nie potrzebne są atrybuty typowe dla dziejszych czasów igo.
Nie raz pisalem, że zowczenie i podległość pasterzom oraz wiara w dogmaty odbierają ludziom, pozornie dorosłym, ich dorosłość, dojrzałość i zdolność samodzielnego myślenia. I proszę.
Powstanie mogłoby i trwać jeszcze dłużej, co dowodziłoby lekceważącego stosunku Niemców do tego głupiego
i nieprzemyślanego zrywu.
Wiesz przecież, że niektóre myszy w starciu z kotem giną natychmiast, a niektóre “bohatersko walczą” (zupełnie jak ci powstańcy) kilkanaście lub kilkadziesiąt minut. (miałem kilka kotów to i obserwowałem zabawy kotów, które można również nazwać bohaterską walką myszy).
Ta ilość przewalczonych dni nie zmienia i nie powinna zmieniać jednak oceny tego zbrodniczego przedsięwzięcia dzionie. Ba! Przedłużyła tylko gehennę cywili I zwiększyła tylko ilość zabitych.
I tak jak napisałem poniżej.
Jak się jest małym i słabym kurduplem, to trzeba być chociaż mądrym i umeć cicho siedzieć, a prężyć muskuły, robić groźne miny i machać szabelką można u cioci na imieninach, albo najlepiej w kiblu po wieczornym wypróżnieniu.
Przykładem rozsądku i mądrości powinni być dla nas Czesi. (Widziałeś Ty Pragę? Ja byłem na rowerze).
Ale gdyby oni wzięli przykład z “bohaterskich “ Polaków, to Praga wyglądałaby dziś jak Warszawa, z przecudną Marszałkowską na czele.
I pomyśleć, że dwie bomby atomowe w Hiroshimie i Nagasaki mniej wyrządziły szkód i strat w ludziach niż głupota Polaków.
W stosunku do rozmóców nie używam, jak Wiesz, epitetów i do rynsztoka ich nie wysyłam. (Jeśli już, to polecam kuracje oczyszczające w postaci picia ziółek czy lewatywy. Ostatnio zaleciłem umiłowanemu igo elektrowstrząsy, płukanie żołądka I transfuzję krwi, ale chyba nie posłuchał, bo w temacie o pechowym skoku do wody znowu przywalił).
A jeśli masz na myśli “ślepia tępe i nic nie rozumiejące, oraz rozdziawione japy”, to Wiedz, że sam miałbyś taki wyraz twarzy, gdybyś wiedział jakimi furami jeździ ten dobrodziej i w jakim pałacu (zwanym skromnie plebanią) mieszka i gdybyś usłyszał, że on TAK żyjąc namawia Cię do życia w ubóstwie i ostrzega przed zgubnym wpływem bogacenia się.
Kiedyś jeździłem dużo więcej rowerem w godzinach mszowych, więc się takich zdziwionych i nic nie kapujących buziek naoglądałem
i ściśle współpracowałbym z Brytyjczykami (Winston Churchill był przychylny Polsce), żeby nie
dopuścić do zainstalowania zbrodniczego systemu marxistowskiego w Polsce.
Czyli jak napisałem poniżej, rozsądek znaleźć można po obu stronach barykady.
Igo piszesz, że Okulicki nie mógł nie wiedzieć jak się zakończy powstanie. Czyli wiedział, a jednak rozkaz padł. Coś mi tu nie gra, gdy czytam Twoje wywody.
Podana przez Ciebie liczba 2000 dotyczy obywateli polskich czyli Żydów, Romów I dziesiątki innych nacji zamieszkujących międzywojenną Polskę. Choć jeśli idzie o podkreślenie I uwypuklenie polskigo męczeństwa, to Polaków brzmi dużo lepiej
W tym przypadku grupa fanatyków i szaleńców samobójców, zadecydowała o być albo nie być półtoramilionowego miasta i jego mieszkańców
Zginęli, a wraz z nimi cała metropolia. Ta ich determinacja niczego nie zmieniła.
Zabiła miasto i dwie setki tysięcy ludzi. I to powinno być kiedyś odpowiednio ocenione i osądzone.
A Ruscy tak jak chcieli, tak i wzięli nas pod swą "opiekę", nie pytając o zgodę.
Dzisiaj chce się uniemożliwić nam dotarcie do wiedzy o tym co się wydarzyło. Kto nam pomógł a kto zdradził. Dezawuuje się np. AK czy żołnierzy walczących jeszcze w 1946 roku. Mamy być jak stado baranów. Robić to co się nam każe, o nic nie pytać. Pomnik Wdzięczności jest niedopuszczalny.
Tylko znów "zapomniałeś" dodać: Trzeba mieć też nie po kolei w głowie, aby z kilkunastoma karabinami w łapach rzucić się na potężną armię i narazić setki tysięcy ludzi na śmierć".
Muszę powiedzieć, ze jestem zdziwiony, iż tak oczytany człowiek, jak Ty, nie kapuje mego rozrzutu tematów, choć sam chętnie je podejmuje i podaje nowe (choćby obozy koncentracyjne i moją ew. pochałę ich).
Zlituj się jeśli nie nade mną, to choćby nad sobą.
Powstanie... Takie zdanie jak moje podziielają miliony rozsądnych ludzi jak i Polaków także, ale o tym się głośno nie mówi, bo to w obecnej sytuacji - od lat kościelno patriotycznej - nie jest trendy.
A że moje zdanie jest zgodne ze zdaniem Goebbelsa? Rozsądek można znaleźć po różnych stronach barykady.
I to myślących ludzi nie powinno i zazwyczaj nie dziwi
Myśłenie polskich patriotów poprę takim przykładem:
Jakiś polski kurdupel skazany jest na pobyt w jednym pomieszczeniu z Niemcem olbrzymem. Miast siedzieć cicho i starać się jakoś tę trudną sytuację przetrwać, to polski kurdupel podskakuje i drażni olbrzyma, aż doprowadza go do wściekłości.
Wkurzony do ostateczności olbrzym zabija w końcu kurdupla. Wnioski?
Rozsądny człowiek powie, że winny jest polski kurdupel.
Polski patriota oskarży oczywiście niemieckiego olbrzyma.
Magdalenka... Gdzieś Ty się chłopie uchował i co Ty oglądasz, że nie widziałeś zdjęć czy filmów ze wspólnych ochlajów “prześladowanych” arcyfioletów z komuchami i nie wiesz kto brał udział w rozmowach.
Weź chłodny prysznic, przyłóż na czoło zimny kompres i poszperaj w necie. Nie lękaj się!
Kraśko. Czy widziałeś jego zapowiedzi, występy i rozdzierające serca - nawet największych wrogów santo subito - łkania na ekranie TV w okresie przed i pogrzebowym santo???
Jeśli to człowiek PO, to nie wyobrażam sobie co by się działo i co by on wyprawiał ,gdyby był człowiekiem prezesa I Rydzyka.
I rodzynek na konieć.Znowu popisałeś się katolickim wdziękiem i “sprytem”.
Wielu różnych speców, w tym gwiazdy polskiej seksuologii, przebadało różne grupy zawodowe i okazało się, że największy odsetek pedofilów jest wśród pasterzy katolickich.
Co w sumie specjalnym problemem polskiego kościoła nie jest . Problemem jest zaś to, że bezczelne owieczki zaczynają o tym głośno mówić i - o zgrozo!!! - potępiać.
I jak śpiewał niegdyś bard solidaruchów; A mury runą, runą runą... Tak i bardowie prawdziwej wolności już zaczynają śpiewać: Pomniki runą, runą runą...
Jeszcze poczekajmy, jeszcze się nie śpieszmy, jak śpiewała kiedyś chyba Wanda Warska.
Jestem po 4tym piwie (2gim mocnym . Książ - pyyyyyycha) więc pomilczę.
W piątkowych, wieczornych wiadomościach Jedynki, Piotr Kraśko (czasowo oddelegowany z TV TRWAM do "publicznej") niezwykle przejętym - jak zawsze - głosem powiedział: "Przez dziesiątki lat ukrywano przed nami prawdę o Katyniu itd..."
Ciekaw jestem dzionie czy doczekamy czasów, gdy ten sam, niezwykle przejęty Piotrus, dżącym ze wzruszenia głosem powie:" Przez dziesiatki lat ukrywano przed nami prawdę o Powstaniu Warszawskim i przyczynach jego wybuchu. Przez dziesiątki lat po upadku komuny ukrywano przed nami prawdziwe przyczyny jej upadku, ukrywano kulisy Magdalenki, ukrywano ogrom grabieży kraju dokonanej rękami kościoła i jego przybocznych zwanych "opozycją", ukrywano zwykłe złodziejstwo i złodziejskie przekręty kościoła oraz Komisji Majątkowej. Ukrywano przed nami rozmiary pedofilii w polskim kościele, ukrywano prawdziwe "dokonania" polskiego świętego i ich negatywny wydźwięk w otaczającym Polskę świecie itd. itd. bez końca...".
Ech pomarzyć można, ale może? No bo czymże dzionie jest życie bez marzeń? Prawda?
A jak jeszcze po ujawnieniu tych prawd, rozpocznie się wyburzanie setek pomników, zmiana nazw ulic i placów, jak to już było w kilku przypadlkach celebrowanych kultów jednostki, przebudowa świątyń na budynki użyteczności. publicznej, jak to już ma miejsce w Europie itd. itp.
Pożiwiom uwidim, jak mawiali starożytni rzymianie.
Ale co każdy rozsądny i myślący człowiek przyzna , w tej akurat kwestii ten pan miał 100% racji, którą zresztą potwierdza coraz większa iłość myślących Polaków.
Zwłaszcza tych nie oszołomionych narkotycznym wpływem kadzidła.
i w szkołach, a nie pokątnie i prawie nielegalnie, bo tygodnikach zwanych przez najprawdziwszych Polaków szmatławcami, sprzedawanymi najczęściej wstydliwie i spod lady.
Po raz kolejny zgadzamy się dżonie.
Pytasz co dalej czynić?
Otóż zacząć mówić i pisać PRAWDĘ o tym samobójczym ludobójstwie polaków na polakach, a głównie o PRZYCZYNACH wyywolania .tej samobójczej wojny z bardzo mocnym jeszcze wówczas okupantem.
Londyńskich rozkazodawców i krajowych prowodyrów nazwać po imieniu i potępić.
Wyrzucić z panteonu bohaterów i patriotów. Proste.
Wg podanej przez Ciebie liczby 1300 000, to te 30 tys powstańców z kilkunastoma karabinami stanowiło trochę więcej niż 2 % liczby mieszkańców.
Jakiej więc bezczelności wspólczesnych trzeba, by twierdzić, że to Warszawiacy czy też lud Warszawy chwycili za broń.
Jakiej trzeba było desperacji i jakiego wyprania mózgów, aby z taką mizerią w łapach rzucić się na potężnego okupanta!!!
Późniejsza rzeczywistość (11.09.2001) dowiodła, że przy odpowiednim oszołomieniu religijnym i odpowiednio wypranym mózgu, z kilkoma carbonowymi nożami w łapach i po odpowiednich przygotowaniach można zadać potężnemu wrogowi ogromne straty, przy własnych minimalnych.
Nistety warszawskim szaleńcom -poza wypranymi mózgami - brakowało wszystkiego.
Pytasz jaką naukę wyciągnąć?
Zacząć samodzielnie myśleć, PRZEWIDYWAĆ i próbować liczyć zyski i straty
Nie zostawiać w typowo polsko-katolicki sposób wszystkiego Opatrzności i przestać wierzyć i bredzić, że jakoś to będzie, jakoś się uda, że dobrze będzie itd., itp.
w końcu uznane za prawdę.
Potrzeba więc jeszcze paru lat i prania mózgów kilku pokoleniom, aby wreszcie wszyscy zaczęli mówić jednym głosem, iż ta przerażająca hekatomba ofiar złożona z ok. 18 tys. powstańców i prawie 200tu tysięcy cywili (nie licząc zrównanej z ziemią stolicy , niewyobrażalnych strat materialnych jak i strat natury historycznej) była WALKĄ o WOLNOŚĆ ludu, a nie walką w interesie klas panujących okresu międzywojennego jak i zachowania przedwojennego status quo.
Te ok. 30 tys. powstańców samobójców nie stanowiło chyba 5ciu % stanu osobowego W-wy, a jednak cynicznie wciska się ludziom, że to LUD W-wy chwycił za broń.
(Zupełnie jak we wspólnym marszu mrówki i słonia przez most, podczas którego ona mówi: "Słoniu, słyszysz jak my tupiemy?")
Pomija się taktownym milczeniem negatywny stosunek ogromnej ilości cywili do tego powstania.
Siedzących wygodnie i bezpiecznie w Londynie inicjatorów, tudzież miejscowych prowodyrów tego ludobójtwa traktuje się jak wielkich patriotów, a nie osądza się tak jak na to zasługują.
No cóż proszę państwa stało się (jak powiedział niegdyś na antenie tego radia poseł Niewiarowski po sprezentowaniu zięciowi państwowych miliardów) i po latach zniewolenia mamy od 20tu lat znowu wolną Polskę
i jak wiemy przeważająca większość jej mieszkańców to ludzie zamożni, szczęśliwi i zadowoleni z życia.
Zaś zachowanie najprawdziwszych Polaków - katolików i najprawdziwszych Patriotów, wyznawców PiSu
podczs uroczystości przy pomniku w Wa-wie, daje nadzieję na jeszcze lepszą i jeszcze bardziej świetlaną przyszłość.
Serce rośnie.