Ogień pojawił się około 21.30 w mieszkaniu na parterze w dwupiętrowym budynku. Kiedy strażacy przyjechali na miejsce, w środku znaleźli nieprzytomnego mężczyznę. Od razu wyciągnęli go na zewnątrz, ale mimo trwającej kilkadziesiąt minut reanimacji, nie udało się go uratować.
Podczas akcji mieszkańcy trzech pozostałych mieszkań, które znajdowały się w tej samej klatce schodowej, zostali ewakuowani. Po zakończeniu akcji gaśniczej mogli wrócić do domu.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną wybuchu ognia. W mieszkaniu - obok ofiary - nie było innych osób. Dokładne badania określą też bezpośrednią przyczynę śmierci mężczyzny. W akcji uczestniczyło 6 zastępów straży pożarnej.