Premier na miejscu tragedii


Strażacy zajmą się zaczopowaniem rozerwanego odcinka gazociągu. Operacja ma polegać na odsłonięciu zakopanego rurociągu w odległości półtora kilometra od miejsca jego przerwania. Strażacy wprowadzą do rozerwanej rury specjalne balony. Po ugaszeniu ognia zostaną one nadmuchane i wypchną z uszkodzonego odcinka resztę gazu.
Stan sześciorga ludzi przebywających w szpitalu w Ostrowie Wielkopolskim jest stabilny - poinformowała rzeczniczka szpitala Joanna Pawlaczyk. Przebywa tam większość ofiar czwartkowej eksplozji gazu w Jankowie Przygodzkim. Wskutek wybuchu gazu dwie osoby zginęły, a 13 zostało rannych. Ogień zajął dziesięć domów i dwa budynki gospodarcze.
Już od soboty ludzie, którzy stracili dach nad głową w wyniku wybuchu gazu w Jankowie Przygodzkim będą mogli wprowadzić się do mieszkań socjalnych w Ostrowie Wielkopolskim. Jak zapewnił prezydent miasta Jarosław Urbaniak mieszkańcy ze spalonych domów mogą liczyć na pomoc. W takiej sytuacji znalazły się 33 osoby. - Mamy budynek z 21 mieszkaniami socjalnymi, którego budowa jest w zasadzie ukończona, brakuje tylko podłączenia budynku przez energetykę. Ale budynek można zasiedlać od razu - mówi Urbaniak.
50 ewakuowanych ludzi na razie nie może wrócić do swoich domów. Nadzór budowlany właśnie wszedł na teren dotknięty katastrofą. Inspektorzy sprawdzają wszystkie budynki.
Strażacy cały czas są na miejscu. To prawie 50 ratowników. Wszystko wskazuje, że pozostaną na miejscu tragedii jeszcze kilka dni. Mieszkańcy Jankowa są wciąż w szoku. Na razie nie mogą podejść do swoich zabudowań, które są w spalonej strefie. Wybuch zaskoczył ich przed godziną 14.00.
W nocy specjalna ekipa przeszukała zgliszcza. Nie znaleziono żadnych ofiar.
39 i 35 lat mieli pracownicy firmy gazowniczej, którzy zginęli w wybuchu w Jankowie Przygodzkim - dowiedziało się Radio Merkury. Jeden był z Wielkopolski, a drugi z kujawsko-pomorskiego. Rano kondolencje rodzinom ofiar złożył premier Donald Tusk, który przyjechał do Jankowa. Szef rządu zapowiedział pomoc poszkodowanym.
Premier dodał, że obok świadczeń z ubezpieczeń i odszkodowań, poszkodowani mają otrzymać pomoc od właściciela zniszczonego gazociągu, firmy Gaz System. Mieszkańcy domów, które nie zostały zniszczone, będą mogli do nich wrócić w ciągu kilkudziesięciu godzin.
fot. Kancelaria Premiera Rady Ministrów