Taka możliwość jest już od 6 maja, ale władze Poznania nie zdecydowały się od razu uruchomić przedszkoli i żłobków. - Dzieci wracając do przedszkola zobaczą je inaczej funkcjonujące - mówi Hanna Janowicz z Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Poznania.
Inaczej będzie zorganizowany dzień, dzieci będą w zdecydowanie mniejszych grupach, będzie reżim jeżeli chodzi o wspólną zabawę, zmian będzie dużo, stąd nasz apel do rodziców, aby przygotować dzieci na to, że to przedszkole będzie teraz wyglądało inaczej.
W przedszkolach chęć powrotu wyrazili rodzice 21 procent dzieci, w przypadku oddziałów przedszkolnych w szkołach to 9 procent. Placówki nie są przygotowane na powrót wszystkich, dlatego wprowadzono zasady pierwszeństwa. Priorytet mają dzieci tych rodziców, którzy ze względu na pracę nie mogą zostać z nimi w domu. Chodzi o pracowników służby zdrowia, policji, straży pożarnej, wojska, ale także ludzi zatrudnionych w handlu czy realizujących zadania związane z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem epidemii.
Wiesław Banaś z Urzędu Miasta apeluje, aby nie posyłać dzieci do przedszkoli i szkół na siłę. - Osoby, które mają możliwości, aby zostać w domu - powinny to zrobić - mówi Banaś. Miasto Poznań na razie nie otwiera klas pierwszych, drugich i trzecich w szkołach podstawowych. Wznowienie zajęć opiekuńczych w tych placówkach zaplanowano na 1 czerwca.