Dziś członkowie rodzin powstańców spotkali się przed tablicą pamiątkową, która wisi na ulicy Wronieckiej. Już na początku 1918 roku marynarze zebrali się w dawnej kawiarni "Zielona" i uchwalili utworzenie oddziałów powstańców pod dowództwem bosmana Adama Białoszyńskiego. Dziś w uroczystości uczestniczył jego wnuk Romuald Białoszyński.- Pamiętamy, są spotkania, ile możemy, to działamy w tym kierunku, by ta pamięć została - mówi Romuald Białoszyński.
- Ich było około 500, na początku 300, później 500. To takie dwie kompanie wojskowe w tamtych czasach, u Białoszyńskiego było bezpośrednio około 200, pod jego dowództwem tutaj walczyło. Byli wszędzie, walczyli na każdym froncie. W Poznaniu się zaczęło 27 grudnia, ale byli wszędzie. My jesteśmy Załoga "Kapry Poznańskie". Mundury, które mamy, nie jest repliką, tylko stylizacją, a stylizujemy na mundury floty niemieckiej z okresu I wojny światowej - mówili uczestnicy uroczystości.
Dziś członkowie rodzin marynarzy zaciągnęli wartę honorową przed tablicą. Ubrali stylizowane stroje z czasów Powstania Wielkopolskiego. Delegacje złożyły kwiaty.