"Mamy 60 urządzeń ufundowanych przez WOŚP" - mówi prof. Tomasz Szczapa z Kliniki przy Polnej.
Na każdym etapie, niemal przy każdym pacjencie wykorzystujemy sprzęt z WOŚP. Dodatkowo też takie urządzenie, które jest dla nas niezwykle cenne i też zostało w tym roku dostarczone, z którego korzystamy wspólnie z pracownią radiologii. To jest specjalny inkubator, który umożliwia wykonywanie badań w pracowni rezonansu magnetycznego, czyli bez wyjmowania z tego inkubatora, można wykonać badanie rezonansu
- mówi prof. Tomasz Szczapa.
Na II oddział neonatologii Kliniki przy Polnej trafia rocznie około 400 maluchów. Niektóre w szpitalu spędzają nawet kilka miesięcy. Nowoczesne urządzenia wspomagają ich funkcje życiowe.
Imię WOŚP noszą te oddziały, których pracę doceniamy - mówi Jerzy Owsiak.
Przez pracę ludzi, którzy tam pracują, przez taką chęć. To nie jest to, że dzięki temu dostają sprzęt. My widzimy, że się dzieje dobrze, to chcemy żeby było jeszcze lepiej. To zależy od zaangażowania. Nie rozdajemy tego na prawo, na lewo i nie dostaje ktoś, kto podniesie rękę. Tak to nie wygląda. Musi być chęć, musi być taka wzajemna radość z tego wszystkiego, zaangażowanie, a tutaj widzę, że po stronie inicjatora tego pomysłu, jest ogromne zaangażowanie
- mówi Owsiak.
Kolejny finał WOŚP 29 stycznia. Tym razem wolontariusze będą zbierać pieniądze na wsparcie szpitalnych laboratoriów, by można było szybko wykryć sepsę. To ciężkie zakażenie dotyka także wcześniaki.