"Chciałam, aby tym Afgańczykom dostarczono pomoc" – mówi posłanka Radiu Poznań.
Ja ze swojej strony prosiłam o to, żeby jednak rząd polski umożliwił Straży Granicznej niesienie pomocy tym ludziom. Niestety takiej zgody ze strony ministerstwa nie ma
- uważa Kretkowska.
Posłanka jako argument przemawiający za dostarczeniem pomocy imigrantom podaje wbrew informacjom Straży Granicznej, że imigranci są na terytorium Polski. Wynika to jej zdaniem z portali Google i innych serwisów satelitarnych.
Dyrektor mojego biura poselskiego dokonał takiej analizy zdjęć satelitarnych, zdjęć z Google Alert, zdjęć z innych portali, które dokładnie wytyczają polską granicę i te osoby przebywają… to jest taki bardzo mały 15-metrowy chyba skrawek ziemi i że 70 procent tej ziemi jest po stronie Polski, a 30 procent po stronie białoruskiej
- mówi posłanka.
Tymczasem jak informują polskie władze, imigranci znajdują się na terytorium Białorusi. Przygotowany polski konwój humanitarny z pomocą nie dostał pozwolenia na wjazd od białoruskich władz.
Kryzys na polsko-białoruskiej granicy jest wynikiem polityki reżimu Łukaszenki, który w odpowiedzi na sankcje nałożone na jego kraj, postanowił zdestabilizować graniczące z Białorusią państwa Unii Europejskiej.