"Osoby wychowujące dzieci w związkach homoseksualnych mają w związku z
tym dwie ścieżki benefitów" - stwierdził wczoraj na antenie Radia Poznań ekspert Polskiego Forum Rodziców dr Krzysztof Szwarc.
Jedno z tych dorosłych osób jest biologicznym rodzicem tego dziecka, a drugie partnerem po prostu. Absolutnie o takim związku nie można mówić, że to jest rodzina, bo to jest osoba samotnie wychowująca dzieci ze swoim partnerem i te osoby miałyby możliwość korzystania z dwóch ścieżek benefitów, i dla osób samotnie wychowujących dzieci i nie daj Boże, jeśliby przeszedł ten dokument, już jako rodziny
- mówił dr Szwarc.
Jednocześnie dr Szwarc zwraca uwagę, że w polskiej terminologii możemy mówić co najwyżej o gospodarstwie domowym osób tej samej płci z dziećmi. Brak rodzin małodzietnych wśród beneficjentów, których w Wielkopolsce jest ok. 90 proc. oznacza wprost jako dyskryminację.
Nie ma około 90 proc. rodzin. Moim zdaniem tam brakuje jakiegoś słowa - na rzecz, ale czego? Promocji, wsparcia rodzin? Na rzecz rodzin to może być wszystko. Ja bym dopisał na rzecz dyskryminacji rodzin małodzietnych
- mówił ekspert.
Do sprawy odniósł się wczoraj przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej w Poznaniu Marek Sternalski. Stwierdził, że sformułowanie rodziny jednopłciowe wynikają z troski o dobro dzieci, które również chcą być określane jako wychowujące się w rodzinach. Nie wyjaśnił jednak dlaczego wśród beneficjentów nie wymieniono rodzin małodzietnych, z jednym lub z dwójką dzieci.