Prokuratura odpiera zarzuty. Rzecznik Prokuratury Okręgowej Łukasz Wawrzyniak podkreśla, że żadne wcześniejsze składy sędziowskie, które zajmowały się tą sprawą, nie podnosiły tego argumentu.
Wszystkie czynności przeprowadzono prawidłowo, wszystkie gwarancje procesowe też zachowano, w tym prawo do obrony. Prokuratura dołożyła wszelkich starań, aby wszystkie te działania wobec podejrzanego były jak najbardziej i jak najwszechstronniej przeprowadzone. Obrona powołuje się na swoje stanowisko i na tym się teraz skupiamy. Sąd wyjaśnia wszelkie okoliczności, żeby nie było zarzutu, że pominął jakieś elementy tej sprawy
- tłumaczy Łukasz Wawrzyniak.
W środę sąd przesłuchał dwóch policjantów, którzy na początku sprawy mieli kontakt z Adamem Z.
Na kolejnej, marcowej rozprawie sąd chce zadać kilka pytań oskarżonemu, dlatego Adam Z. będzie musiał się stawić. W środę nie było go w sądzie.
Ojciec Ewy Tylman czeka na wyrok i nie rozumie, dlaczego sprawa jest przedłużana.
Nie wiem, po co to jest robione, nie mam pojęcia. To jest przedłużanie tej sprawy i granie na ludzkich uczuciach i tyle. Wyrok powinien już zapaść dawno, a nie teraz tu jest rozgrzebywanie nie wiadomo czego. O wszystkim już wiedzą
- twierdzi ojciec Ewy.
W dwóch poprzednich procesach Adam Z. został uniewinniony, ale Sąd Apelacyjny oba wyroki uchylił. Teraz prokuratura chce, by mężczyzna został skazany nie za zabójstwo, ale za nieudzielenie pomocy Ewie, która uciekając przed nim, wpadła do Warty w Poznaniu. Od tragedii minęło już ponad 9 lat.