Prezes IPN stwierdził, że nie zamierza w żaden sposób dyskutować z decyzją ministra spraw zagranicznych w sprawie cofnięcia zgody na działanie konsulatu w Poznaniu.
Jeśli jest zagrożone bezpieczeństwo państwa polskiego, władze państwa polskiego, polski rząd, powinny reagować w sposób zdecydowany. Wobec tego szanuję decyzję pana ministra
- wyjaśnia Nawrocki.
Prezes IPN podkreślał, że zna schemat działania Rosjan dotyczący gróźb. "Jestem ścigany przez Federację Rosyjską i grozi mi pięć lat łagrów albo pozbawienia wolności".
Chodzi o likwidację sowieckich obiektów propagandowych w Polsce. Pytany czy czuje zagrożenie ze strony Rosjan przekonywał, że się nad tym nie zastanawia.
"Niepodległość to jest wielka odpowiedzialność, gdybyśmy przejmowali się tego typu rzeczami, nie moglibyśmy funkcjonować" - dodał gość Radia Poznań.