Dziś był pytany między innymi o to, dlaczego kandyduje z regionu, z którym nie był wcześniej związany.
Ten etos wielkopolski, zamiłowanie do konkretów i wymiernych efektów, sprawia, że dla Wielkopolan ważniejsze jest, czy europoseł jest dobry, czy zły, czy dobrze służy regionowi, czy źle służy regionowi. Ja będę służył bardzo dobrze. Mam doświadczenie, wiem jak to się robi.
Wojciech Kolarski mówił dziś, że jako minister zajmował się projektem prezydenckiej ustawy o ustanowieniu Narodowego Święta Zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego.
To jest przykład tego, co zrobiłem już dla Wielkopolski i co niech będzie pierwszym krokiem, znakiem, co potrafię zrobić dla wspólnego dobrego, dla mieszkańców Wielkopolski
- podkreślał lider wielkopolskiej listy Prawa i Sprawiedliwości.
Dziś wspierali go były wiceminister spraw zagranicznych i poseł PiS Szymon Szynkowski vel Sęk, a także Zbigniew Czerwiński, który niedawno walczył o fotel prezydenta Poznania.
Konserwatysta krakowski dobrze się czuje w Wielkopolsce, która wyrosła z tradycji organicznikowskiej pracy
- dodawał Wojciech Kolarski.