NA ANTENIE: Noc u Berniego
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Opinia znanego językoznawcy pomoże Joannie Jaśkowiak?

Publikacja: 14.09.2018 g.13:37  Aktualizacja: 14.09.2018 g.13:41 Magdalena Konieczna
Poznań
W piątek rozpoczął się jej proces apelacyjny po tym, jak Sąd Rejonowy uznał ją za winną wykroczenia i skazał na grzywnę.
proces joanny jaśkowiak prezydent w sądzie 2018 - Magdalena Konieczna
/ Fot. Magdalena Konieczna

Obrońca Joanny Jaśkowiak chce uniewinnienia, umorzenia sprawy lub uchylenia wyroku i ponownego procesu. Adwokat Agata Celmer złożyła w sądzie opinię językoznawcy prof. Tadeusza Zgółki. Według niej, profesor przyzwala na wulgaryzmy, jeśli są one wypowiadane w emocjach.

- Są pewne normy obyczajowe, które się zmieniają i to, co kiedyś było wulgarne, teraz jest niekoniecznie. Pan profesor uważa, że wypowiedź, która wyraziła emocje prezydentowej też należy interpretować w zupełnie inny sposób i z pewnością nie można traktować jako wulgaryzmu, jeżeli służyło wyrażeniu emocji - dodaje adwokat Agata Celmer.

Tymczasem Profesor Tadeusz Zgółka napisał w swojej opinii, do której dotarło Radio Poznań, że "poza sporem jest uznanie w ogólnych słownikach języka polskiego słowa" wypowiedzianego przez Joannę Jaśkowiak "za wulgaryzm". Profesor zauważa jednocześnie, że ów wulgaryzm został wypowiedziany w wiecowych okolicznościach i jest świadectwem emocjonalnego wzburzenia mówcy. Jego zdaniem warto tę okoliczność wziąć pod uwagę w procesie apelacyjnym.

- Wyrok, który zapadł w pierwszej instancji był oparty wyłącznie na przesądzeniu, że słowo k...wa jest wulgaryzmem, czego ja nie kwestionuję. Natomiast okoliczności dodatkowe, sugerowane przeze mnie wysokiemu sądowi, są jedynie zwróceniem uwagi na pewne dodatkowe elementy, niewzięte pod uwagę przy postanowieniu wyroku pierwszej instancji - wyjaśnia profesor Tadeusz Zgółka.

Profesor Tadeusz Zgółka kategorycznie utrzymuje, że wypowiadanie słów wulgarnych publicznie jest niestosowne. Wyraża jednak wątpliwość, czy powinno być karane.

- Moja opinia jest opinią sądową, a nie obyczajową - podkreśla językoznawca.

Policja chce utrzymania wyroku skazującego Joannę Jaśkowiak. Kierując sprawę do sądu funkcjonariusze oparli się na opinii profesora Jarosława Liberka. Uznał on, że żona prezydenta użyła słów nieprzyzwoitych świadomie i niespontanicznie, bo przemawiając patrzyła na kartkę.

Wyrok w procesie apelacyjnym będzie znany 24 września.

https://radiopoznan.fm/n/u60csU