Społecznik sprząta ponad stuletni schron na poznańskim Golęcinie
Można przyjść i mu pomóc. Bunkier przy ulicy Warmińskiej powstał w czasie pierwszej wojny światowej. Prusacy przede wszystkim pilnowali z niego przejeżdżających obok pociągów.

To celowe działanie, mające na celu promowanie poglądu, że zabijanie dzieci jest OK
- mówi Radiu Poznań poznański poseł PiS Bartłomiej Wróblewski, inicjator wykreślenia z przepisów aborcjnych przesłanki eugenicznej, do czego doszło po werdykcie Trybunału Konstytucyjnego.
Środowiska aborcyjne szokują opinię publiczną, używając zdeformowanych informacji, aby przekonać, że prawo chroniące życie w Polsce jest złe
- mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Polskie prawo w zakresie sytuacji, gdy ciąża powstała w wyniku gwałtu się nie zmieniło, to po pierwsze. Po drugie, najczęściej przywoływany przypadek, czyli sytuacja zagrożenia życia matki - w tym przypadku też przepisy się nie zmieniły. Mówi się o jakimś wydumanym efekcie mrożącym, którego nie ma. Tam, gdzie jest zagrożenie życia i zdrowia matki, lekarz ma obowiązek ratowania życia. Wtedy nawet jeśli dojdzie do aborcji, to ona absolutnie nie jest karalna
- mówi Bartłomiej Wróblewski.
Zniekształcane są pewne sytuacje po to, by promować pogląd, zgodnie z którym zabijanie dzieci jest ok
- dodaje Wróblewski i podkreśla, że polskie prawo chroni życie poczęte, ale też zdrowie i życie matek.
Historię kobiety przedstawiła mediom feministyczna organizacja FEDERA, która po ujawnieniu manipulacji stwierdziła, że wiek dziewczyny nie ma znaczenia, bo jest ona skrzywdzona przez system. Raport, przedstawiony przez ministra zdrowia nie wskazuje, żeby jakikolwiek szpital miał odmówić kobiecie dokonania aborcji.
Można przyjść i mu pomóc. Bunkier przy ulicy Warmińskiej powstał w czasie pierwszej wojny światowej. Prusacy przede wszystkim pilnowali z niego przejeżdżających obok pociągów.
W wielkopolskich szkołach po feriach rusza program, który ma skłonić uczniów do regularnego oglądania znamion na skórze. Nauczyciele, którzy będą rozmawiać z młodymi ludźmi o profilaktyce w kierunku raka skóry, zostali już przeszkoleni.
Funkcjonariusze prowadzą czynności w sprawie zdarzenia z udziałem 47-letniego mężczyzny - powiedziała st. sierż. Anna Piechocka z biura prasowego ostrzeszowskiej policji. Policjanci chcieli zbadać kierowcę alkomatem, ale odmówił. Według informacji PAP chodzi o wójta Kraszewic. To był wypadek - mówi wójt.