Profesor Ziółkowski jest senatorem od 10 lat, od kilku lat nosił się z zamiarem przejścia do służby dyplomatycznej. Na Maroko zdecydował się już rok temu, placówkę obejmuje dopiero teraz, by uniknąć konieczności wyborów uzupełniających do Senatu. - W tym roku kończę 66 lat i nie chciałem już być senatorem - tłumaczy prof. Ziółkowski.
Maroko odpowiada profesorowi m.in. pod względem języka urzędowego - to francuski, klimatu i odległości od Polski. Niepokoi go jedynie obecna sytuacja polityczna w krajach północnej Afryki i Bliskiego Wschodu. Kadencja ambasadora trwa cztery lata.