Na meczu z trybun słychać było antysemickie przyśpiewki. - Musimy ustalić faktyczny charakter zdarzenia na poznańskim stadionie, przede wszystkim czy doszło do nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych - mówi rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej Magdalena Mazur-Prus.
Policja przekazała prokuraturze zapis z monitoringu. - Analiza dźwięku może być trudna, bo zapisane zostało wszystko to, co działo się na stadionie - mówi Magdalena Mazur-Prus. - Obraz jest bardzo wyraźny i pozwala na identyfikację poszczególnych osób. Zapis dźwiękowy rejestruje wszystko to co krzyczeli kibice, niezależnie od tego, gdzie się znajdowali. Z analizy tego zapisu nie wynika, żeby krzyczeli takie hasła, o jakich mówią publikacje prasowe - wyjaśnia.
Jak podkreśla prokuratura, to wcale nie oznacza, że takich przyśpiewek nie było. Ale by ustalić faktyczny przebieg zdarzeń, trzeba wszcząć postępowanie. Niewykluczone, że prokuratura będzie chciała przesłuchać bezpośrednich świadków, którzy słyszeli to, co śpiewali kibice. Za nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym grozi do dwóch lat więzienia.