Chodzi o poradnie ginekologiczną, kardiologiczną i gastroenterologiczną. Tylko pierwsza - poradnia "K" rocznie przyjmowała ponad tysiąc pacjentek. Większość podpisów pod listem protestacyjnym, to właśnie podpisy kobiet.
- To jakaś paranoja - tak z kolei brak kontraktu na poradnię kardiologiczną ocenia ordynator oddziału internistyczno-kardiologicznego w szpitalu w Grodzisku, doktor Jerzy Wierzchowiecki. - Jest specjalistyczny sprzęt, są specjaliści, a nie ma pieniędzy z Narodowego Funduszu Zdrowia - uważa.
W podobnej sytuacji jest poradnia gastroenterologiczna. Szefostwo placówki złożyło odwołanie. Szpital wystartował w konkursie uzupełniającym. Rozstrzygnięcie - 9 lutego. Zbieranie podpisów pod protestem trwa.