Jeden z organizatorów, Robert Kalak twierdzi, że zamykane elektrownie są w pełni sprawne i nie powinny być zamykane. "Produkują czystą energię" - dodaje.
Bez emisji dwutlenku węgla, bez emisji jakichkolwiek zanieczyszczeń do powietrza. One niestety będą zamknięte, ale w Niemczech zostały jeszcze trzy inne elektrownie, które mają być zamknięte na koniec przyszłego roku. Chcielibyśmy, żeby politycy zrozumieli, że to jest wbrew ochronie bioróżnorodności, wbrew ochronie ludzi tak naprawdę, bo kryzys klimatyczny dotknie także ludzi
- mówił Kalak.
Manifestujący chcą też, by w Polsce powstała elektrownia atomowa. Zależy im na tym, żeby w Europie było ich jak najwięcej. Argumentują, że siłownie atomowe są bezpieczne.
Swoje pikiety zorganizowali też w innych polskich miastach, m.in. w Warszawie.