Jak mówi szefowa kaliskiej prokuratury Katarzyna Socha, w tej sytuacji istnieje obawa matactwa, bo podejrzany zna świadków zdarzenia i mógłby wpływać na ich zeznania. Tylko najsurowszy środek zapobiegawczy jest w stanie zagwarantować prawidłowy przebieg postępowania - dodała.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że podejrzany dopuścił się zarzucanego mu czynu w tej kwalifikacji, czyli w kwalifikacji zabójstwa pokrzywdzonego przy użyciu dwukrotnym gazu pieprzowego, kopnięciem w klatkę piersiową pokrzywdzonego, a następnie zadaniem mu jednokrotnego ciosu ostrym narzędziem w postaci noża, który spowodował rozległą ranę penetrującą żeber i serca
- mówi Katarzyna Socha.
W wyniku masywnego krwotoku mężczyzna zmarł na miejscu zdarzenia. Podejrzanemu 34-letniemu Adrianowi M. grozi nawet dożywocie.