Wracającego z treningu 11-latka zaatakowały dwa psy. Chłopiec z poważnymi obrażeniami głowy i pleców trafił do szpitala w Poznaniu.
Psy należały do mieszkańca gminy Wolsztyn, miejscowości oddalonej o kilka kilometrów od Moch.
- W wyniku prowadzonego postępowania policjanci ustalili, że nie doszło do czynu, który wyczerpywałby znamiona przestępstwa - mówi oficer prasowy wolsztyńskiej policji Wojciech Adamczyk.
Równolegle z umorzeniem postępowania w sprawie przestępstwa materiały zostały przekazane do zespołu do spraw wykroczeń. I to postępowanie będzie prowadzone pod kątem wykroczenia z artykułu 77 kodeksu wykroczeń, czyli chodzi o nieostrożność w trzymaniu zwierzęcia. Psy opuściły posesję bez wiedzy właściciela, w związku z tym będziemy prowadzić postępowanie pod kątem kodeksu wykroczeń.
Właścicielowi psów grozi kara ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo kara nagany.