- Jestem także zmartwiony ostatnim orędziem o stanie Unii wygłoszonym przez przewodniczącego Komisji Europejskiej Jeana Claude’a Junckera. Proponuje on odejście od zasady jednomyślności na rzecz głosowania większościowego w sprawach dotyczących polityki zagranicznej. Oznacza to, przekładając na język politycznej praktyki, że te największe państwa to jest Niemcy i Francja, będą mogły, wykorzystując swoją pozycję w UE, tworzyć chwilową większość, która będzie mogła przegłosowywać państwa niepokorne – mówił europoseł PiS, podkreślając, że Unia Europejska osiągała największe sukcesy wtedy, kiedy obowiązywała zasada konsensusu, a wszyscy członkowie mieli poczucie partycypowania w procesie decyzyjnym.
- Odejście od tej zasady to prosta droga do równi pochyłej w Unii Europejskie – przekonywał Ryszard Czarnecki.
Wszak na Malediwy nie za swoje poleciał. Wyrwał kasę z tak krytykowanej UNII.