Do gwałtu doszło w 2006 roku. Dwaj mężczyźni zaciągnęli kobietę do prosektorium, gdzie jeden z nich pracował. Pracownik prosektorium odsiaduje już karę 10 lat więzienia. Drugi podejrzany - Radosław K. przez cztery lata ukrywał się w Wielkiej Brytanii. Został zatrzymany pod koniec 2010 roku i od razu trafił do aresztu. Nie przyznał się do winy.
Sąd nie miał wątpliwości, że Radosław K. uczestniczył w gwałcie. Skazał go na 10 lat więzienia. Oskarżony ma też zapłacić pokrzywdzonej 30 tysięcy złotych. Wyrok nie jest prawomocny. Jego uzasadnienie było niejawne.