NA ANTENIE: PIERWSZA PLANETA OD SŁOŃCA
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Rekord zakażeń SARS-CoV-2. W całej Polsce 615 przypadków

Publikacja: 30.07.2020 g.20:06  Aktualizacja: 30.07.2020 g.20:15
Poznań
Ministerstwo zdrowia poinformowało o rekordowym wzroście zakażeń koronawirusem w Polsce. Czy grozi nam druga fala pandemii? Gościem Romana Wawrzyniaka był epidemiolog, były konsultant krajowy prof. Andrzej Zieliński.
profesor Andrzej Zieliński - szczepienia.pzh.gov.pl
Fot. szczepienia.pzh.gov.pl

Roman Wawrzyniak: Mamy dziś ponad 600 nowych przypadków. Czy grozi nam druga fala pandemii.

prof. Andrzej Zieliński: To jest bardzo wysoka liczba. Mieliśmy kiedyś około 200 dziennie. W tej chwili ponad 600. To dużo wyższa liczba. Trudno powiedzieć, czy to rzeczywiście zdecydowane pogorszenie sytuacji, czy incydentalne. Nie ma pełnych danych skąd są te zakażenia. Jest duża różnica w szerzeniu się choroby - czy są zakażenia rozproszone w populacji. Największe szanse szerzenia się epidemii jest wtedy, kiedy prawdopodobieństwo zakażenia każdego podatnego jest podobnie prawdopodobne u wszystkich. Tam, gdzie są pewne ogniska - np. w domach opieki czy zakładach pracy, czy ostatnio wesela - to te zakażenia łatwiej opanować. Nie muszą się szerzyć w całej populacji.

Gorzej, jeśli to publiczne miejsce, jak sklepy.

Wtedy jest trudniej dotrzeć do pacjentów. Ponad połowa ludzi nie potrafi powiedzieć w jakich okolicznościach się zakaziła. Chodzi też, że jak mamy ognisko, to służby sanitarne i lekarze mogą ograniczyć szerzenie. Druga sprawa: w tej chwili są intensywne badania przesiewowe dotyczące pracowników kopalń.

Mamy największy wzrost na Śląsku 160 przypadków.

Właśnie. To te przypadki, które są wykryte u ludzi, którzy nie muszą mieć objawów. Badani są ludzie bezobjawowi. Około 30 proc. jest zakażonych, a nie jest chorych objawowo.

Czy pan widzi szansę na zatrzymanie pandemii?

Proszę popatrzyć na świat, gdzie pandemia nie rokuje szans szybkiego, naturalnego zatrzymania. Jej zatrzymanie byłoby możliwe po zaszczepieniu bezpieczną szczepionką ponad 70 proc. populacji. Nie wiem, kiedy to nastąpi. Oksfordzka szczepionka może zadziała na początku przyszłego roku - my jako kraj nie jesteśmy za bardzo przypisani. Mamy nadzieję, że podzieli się z nami Ameryka, ale oni mają tak potworny problem z koronawirusem, że będą myśleć przede wszystkim o sobie.

Czy my sami możemy coś zrobić? Czy noszenie maseczek, częste mycie rąk, dezynfekcja - czy to wszystko ma sens?

To ma bardzo duży sens. My wiemy, że to skuteczne. Zasadniczą sprawą jest dystans. Urósł od metra do dwóch metrów. Ten dystans do dwóch metrów radykalnie zmniejsza szansę zakażenia. Niepokoi mnie bardzo w małych miejscowościach - teraz ludzie zaczynają lekceważyć obostrzenia. Zasadnicza sprawa - jak nie ma szczepionka - dyscyplina społeczna. Słusznie czasem krytykuje się, że ministerstwo podaje zalecenia, a nie podaje badań, na których się opiera. To może być częściowo słuszna krytyka, ale to może być prośba o zagmatwanie sprawy. Nas najbardziej interesuje to, żeby ludzie przestrzegali tego, co jest zalecanie: dystans w sklepach. Moje obserwacje są takie, że ludzie przychodzą bez masek, kontaktują się blisko w sklepach i nie są pouczani przez personel. W sklepach lokalnych znajomi przychodzą i to ciężko wymuszać, wyegzekwować. Łatwiej wyegzekwować od prowadzących biznesy.

Czy pana zdaniem dzieci we wrześniu powinni wrócić do szkół?

To za trudne pytanie.  Myślę, że wrzesień jest niedługo. A my dni pojedynczych, mówiących o liczbie zakażeń jest około 30.  To powinno być bardzo pilnie obserwowane i analizowane - zapadalność na chorobę dzieci i młodzieży w wieku szkolnym. W zależności od tego powinny być badania nakierowane na młodzież szkolną: jakie jest rozpowszechnienie nosicielstwa bezobjawowego. Bez tych danych to wróżenie z fusów. Dyscyplina społeczna jest decydująca - przez firmy usługowe, to powinno być egzekwowane.

Panie profesorze, bardzo dziękuję za rozmowę.

https://radiopoznan.fm/n/QdNMIw
KOMENTARZE 0