Z jednej strony może to cieszyć pracowników, ale dla miejscowych przedsiębiorców oznacza to kłopoty, bo brakuje rąk do pracy.
Coraz więcej firm pośredniczy w sprowadzaniu pracowników ze wschodu , jednak przedsiębiorcy narzekają na nieporozumienia. Zdarza się, że np. firma potrzebująca sześciu mężczyzn do ciężkiej pracy fizycznej dostaje od pośrednika z Ukrainy... sześć pań i pojawia się problem z odesłaniem ich do domu.
Jak firmy z powiatu gnieźnieńskiego próbują znajdować ręce do pracy? Można o tym posłuchać w materiale Rafała Muniaka.