Miejski Inżynier Ruchu Łukasz Dondajewski przyznaje, że w poniedziałkowy poranek ruch w stolicy Wielkopolski był większy.
Tak jak objazd poprowadzony ulicą Bukowską, później Przybyszewskiego na południe do węzła Komorniki, to tu nie obserwujemy znacząco zwiększonego ruchu, natomiast większy ruch jest na ciągu ulic Lutycka i Lechicka. (...) Trudno określić, czy jest to wpływ autostrady, czy też obserwowany od dwóch tygodni, przy gorszej pogodzie zwiększony ruch miejski
- mówi Dondajewski.
Korki jak za dawnych czasów wróciły na obecną drogę wojewódzką, czyli starą krajową piątkę, ze Stęszewa do Komornik. Tą trasą również poprowadzony jest objazd.
Przed oddaniem S5 ta sytuacja tam tak zawsze wyglądała
- mówi o zatorach w Komornikach i Szreniawie zastępca dyrektora Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Poznaniu Andrzej Staszewski, który obiecuje, że w związku z pracami na węźle Poznań Zachód wkrótce z odcinka drogi między Rosnówkiem i Szreniawią zniknie ruch wahadłowy. W tym miejscu drogowcy budują drogę rowerową i wymieniają nawierzchnię. Wprowadzane są dodatkowe utrudnienia dla kierowców.
Wykonawca przyspieszył trochę część robót nawierzchniowych. Mamy nadzieję, że jutro lub pojutrze powinno już tego wahadła nie być
- dodaje zastępca dyrektora WZDW.
Pierwszy etap remont węzła Poznań Zachód potrwa dwa tygodnie. Później drogowcy zamkną jezdnie zjazdowe w kierunku S5 i S11.