Ich zdaniem 50 powinna obowiązywać między innymi na sporych odcinkach Hetmańskiej, Mieszka I, Warszawskiej i Przybyszewskiego. Teraz można tam jeździć 70 km na godzinę - mówi przedstawicielka Masy Kamila Sapikowska. Jej zdaniem zmniejszenie dopuszczalnej prędkości jest najtańszym sposobem poprawy bezpieczeństwa. To w pewnym zakresie rozwiązuje też problem zbyt dużego hałasu i zanieczyszczenia powietrza.
- Prezydent ma już to pismo z postulatami na biurku - mówi rzecznik urzędu Paweł Marciniak. Jak dodaje, "żeby móc się do nich odnieść, trzeba je przeanalizować, a to wymaga czasu" W piśmie do prezydenta rowerzyści chcą też większych wydatków na infrastrukturę rowerową. Piszą także o zwężeniu Garbar i Niepodległości do jednego pasa.
___
Jak nowy prezydent Poznania odpowie na takie pomysły? Wiadomo, że chce innego spojrzenia na komunikację w mieście. Jak wiadomo Jaśkowiak jest rowerzystą. Jego zastępcą do spraw transportu również będzie rowerzysta i przedstawiciel ruchów miejskich - Maciej Wudarski. Więcej w relacji Adama Michalkiewicza. (poniżej)
Poruszam się po wielkpolsce 20 lat (ponad 70tyś km) rowerem. Jestem tez kierowcą. Nigdy w życiu nie namawiłabym kierowców do 50-tki , bo to bez sensu... Tak myśląc, to moż zaraz dojdziemy że rowery mogą się porusząc max 10 km/h bo nie maja karoserii i wszędzie są piesi.
Głupota goni głupotę.
Może po prostu nauczyć niedouczonych rowerzystów jak jeździć, bo czasem się boję, ze mnie rowerzystę, zabije ...rowerzysta. Innym razem zdemolują mi samochód - bo nie umie się poruszać po drogach. W takich przypadkach to nawet jak auta będą stać to i tak masie krytycznej będzie mało - może najlepiej zostawić tylko rowerzystów w mieście? Może zacząć nie tylko rozmawiać i wymyślać ale też poobserwować samych zainteresowanych. Społecznicy, chyba mając jakiekolwiek możliwości, prubują uprawiać radykalną politykę...jak dobrze pamiętam to od przepisów jest policja. A pomysły to każdy ma... kierowcy aut np. chcą żeby piesi i rowerzyści nie zachowywali się bezmyślnie.
pomysł ograniczenia prędkości na trasach tranzytowcyh typu Hetmańska to poroniny pomysł , tak samo poroniony jak poruszanie się po tych , (konkretnie tej) trasach rowerem. zważywszy na to , że np. Hetmańska ma z boku ścięzkę rowerową.
To pomysł zły od a do z , pod każdym względem.
Podstawą bezpieczeństwa w ruchu drogowym jest :
1. sam ruch,
2. rozgraniczenie, rozdzielenie nierównoważnych podmiotów tego ruchu,
3. jasne proste zasady ruchu dla wszystkich podmiotów.
Rozwinę to szerzej późnym wieczorem
A powazniej, dlaczego to człowiek jeżdżący na rowerze trafił najbliżej sedna?