Dziś w Sądzie Okręgowym w Poznaniu rozpoczęła się druga rozprawa Arkadiusza Ł., oskarżonego o wyłudzenie "metodą na wnuczka" pieniędzy od obywateli Szwajcarii i Niemiec.
"Nasz klient jest niewinny" - przekonuje obrońca "Hossa", mecenas Paweł Głuchowski.
Do przesłuchania przed sądem jest tylko dwóch świadków, to są osoby najbliższe dla oskarżonego, które w żaden sposób nie potwierdzają sprawstwa. Całość materiału dowodowego opiera się na podsłuchach, które w naszej ocenie są nielegalne. W związku z tym, zarzuty są poważne, ale to są tylko twierdzenia prokuratury.
Obrońcy oskarżonego przekonują, że podsłuchy, które stanowią dowód w sprawie, są nielegalne, ponieważ wykonała je strona niemiecka bez poinformowania i zgody polskich organów ścigania.
Arkadiusz Ł., pseudonim "Hoss", już w 2019 roku został skazany na 7 lat za oszustwa "na wnuczka". Również podczas tamtej sprawy, jego obrona podnosiła argument o nielegalności odsłuchów.
Wówczas zgromadzony materiał dowodowy był inny
- tłumaczą obrońcy "Hossa".
Na pierwszej rozprawie w nowym procesie, oskarżony nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Według warszawskiej prokuratury, Arkadiusz. Ł. wyłudzał pieniądze i biżuterię przedstawiając siebie jako bliskiego znajomego lub członka rodziny ofiar.