Pierwszy przewiduje odwołanie wszystkich neosędziów, a drugi weryfikację przez nową Krajową Radę Sądownictwa.
Pierwsza propozycja, czyli propozycja automatyczna, ma tę wadę, że przez Komisję Wenecką została uznana za zbyt daleko idącą i naruszającą zasady ochrony sędziów. "In toto", czyli w stosunku do wszystkich, z identycznym skutkiem, cofamy was na stanowiska i dajemy dwa lata delegacji
- zaznaczył.
Prof. Gutowski podkreślił, że europejskie instytucje oczekują od Polski uregulowania statusu neosędziów i niewłaściwe byłoby zrobienie tego wbrew ich wytycznym. Drugi projekt nie daje odpowiedzi na pytania, kiedy zmieniony zostanie skład KRS i na jakich zasadach rada weryfikowałaby sędziów.
Według poznańskiego prawnika potrzebny jest kompromis i być może nie wszyscy neosędziowie muszą stracić stanowiska. - Na koniec dnia wymiar sprawiedliwości musi jakoś funkcjonować - stwierdził prof. Gutowski.
Neosędziowie – polityczne nominacje i prawne wątpliwości
Jako neosędziów uważa się osoby awansowane lub powołane przez KRS, do którego składu za rządów Zjednoczonej Prawicy parlamentarzyści powołali 15 członków. Według między innymi Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, sędziowie zostali powołani przy zbyt dużym zaangażowaniu polityków. Problem dotyczy nie tylko oczekiwań europejskich instytucji, ale także coraz większej liczby wyroków kwestionowanych ze względu na sposób wyboru neosędziów.