"Kierowca uderzony kostką brukową nie miał długu u oskarżonego" - mówił dziś sędzia Grzegorz Nowak.
Owszem są pewne informacje, które miałyby wskazywać, że jakieś rozliczenia finansowe istniały między tymi mężczyznami, ale w tym zakresie stanowiska są rozbieżne, bowiem oskarżony i to na etapie postępowania sądowego mówi: "był dług, który mogłem egzekwować". Pokrzywdzony od początku mówi: nie, nie było żadnego długu, owszem pożyczałem od jednego z oskarżonych pieniądze, ale się z tego rozliczyłem
- mówił sędzia.
Sąd Apelacyjny podkreślał, że gdyby nie interwencja pasażera, który był w aucie, mogło dojść do większej tragedii. To dzięki szybkiej reakcji mężczyzny samochód wjechał tylko w mur przy kościele.
Sąd Apelacyjny podwyższył dziś także karę drugiemu oskarżonemu w tej sprawie, który działał wspólnie z Leszkiem G. Damian R. zamiast roku i pięciu miesięcy spędzi w więzieniu trzy lata i trzy miesiące. "Jastrowie musi odpocząć od tych dwóch mężczyzn" - mówił sędzia Grzegorz Nowak.
Stąd takie kary, które na tyle skutecznie i na tyle długo z jednej strony izolują ich i dają wytchnąć temu społeczeństwu, bo ci panowie ewidentnie terroryzują tą społeczność lokalną. Przebieg tej nocy na to wskazuje. To wszystko się dzieje na przestrzeni jednej nocy i kilku godzin. To świadczy waśnie o tym, z kim mamy do czynienia
- mówił sędzia.
Wyrok jest już prawomocny.