Pieniądze trafią jednak przede wszystkim do instytucji biorących udział w walce ze skutkami powodzi - przypomina Janusz Lewandowski. Jego zdaniem, uruchomienie pieniędzy z innych funduszy na pomoc dla indywidualnych osób jest mało prawdopodobne. - Ludzi trzeba zachęcać do ubezpieczania się na wypadek klęsk żywiołowych, bo one cały czas nam grożą. A fundusze europejskie powinny iść na prewencję, żeby pozwalały nam zbudować system zabezpieczeń na przyszłość.
Komisarz Lewandowski przestrzegł też przed mylnym łączeniem procedury przyjmowania tak zwanej dyrektywy powodziowej z kataklizmem w Polsce. Dyrektywa powodziowa dotyczy planu zapobiegania powodziom w następnych latach - tłumaczy komisarz Lewandowski.