Była nieprzytomna. Rodzice twierdzili, że dziecko upadło na łóżeczko. Biegli nie mieli wątpliwości, że zostało pobite. Według prokuratury ciosy w skroń dziecka zadawał ojciec. 19-latek usłyszał zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Nie przyznaje się do winy. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Dziewczynka po pobiciu nie wróciła do rodziny. Sąd najpierw ograniczył, a dziś pozbawił praw rodziców. Anastazja, która nadal nie wróciła do pełnego zdrowia, przebywa w Domu Pomocy Społecznej, który pod Lesznem prowadzą siostry zakonne.