Sąd wziął pod uwagę skruchę biznesmena, jego finansowy udział w leczeniu Ukrainki, ugodę pieniężną z nią zawartą oraz dotychczasową niekaralność. Sąd zasądził 10 tys. złotych nawiązki na rzecz Oksany K. To głośna sprawa ze stycznia: Jędrzej C. zamiast wezwać od razu pomoc do Oksany K., która doznała wylewu, przez kilkadziesiąt minut woził ją swym autem, gdyż kobieta pracowała u niego na czarno.
Umorzenie cieszy obrońcę Jędrzeja C., Krzysztofa Urbańczaka. Sędzia Jacek Kamiński ocenił, że zwłoka z udzieleniem pomocy Oksanie K. spowodowana przez Jędrzeja C. mogła wynieść od 15 do 50 minut, a do wylewu mogło dojść już nawet dobę wcześniej.
Wyrok nie jest prawomocny. Prokurator Kamil Sokalski będzie czekał na pisemne uzasadnienie sądu.